Dlaczego bezgranicznie wierzymy komunikatorom?
To pytanie zadaje policja z Gliwic, pokazując, że zdarza nam się spełniać prośby o pieniądze, mimo że tak naprawdę nie widzimy, z kim rozmawiamy. Przykład z ostatnich dni: do gliwickiej policji wpłynęło zawiadomienie od mężczyzny, pod którego konto na portalu społecznościowym podszył się oszust, wyłudzając od znajomych zgłaszającego pieniądze.
Do Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach zgłaszają się poszkodowani, oszukani metodą „NA BLIKA”. W piątek (15.05.) o włamaniu na konto pocztowe, a dalej – konto na portalu społecznościowym oraz do komunikatora zawiadomił mężczyzna, który, dość szybko dowiedział się, że ktoś, podszywając się pod niego, „pożycza” pieniądze. Sprawca zdołał jednak nabrać kilka osób na kwoty 200 oraz 300 złotych.
Mężczyzna tylko przypadkiem dowiedział się o procederze mającym związek z jego profilem – szybko udało mu się odzyskać hasła, a tym samym zapobiec kolejnym wyłudzeniom.
Metoda, jaką działał sprawca, jest wieloetapowa. Najpierw wykorzystuje się lukę w zabezpieczeniach haseł do konta pocztowego, a następnie przejmuje kolejne konta, w tym komunikatory. Potem, bez wiedzy właściciela, rozsyła do jego kontaktów prośby o wsparcie doładowaniem blick, konta podarunkowego, itp.
Za policją apelujemy o rozwagę!
Apelujemy do tych, którzy korzystają z różnego typu komunikatorów bądź portali, o rozwagę. W przypadku otrzymania od znajomych tego typu SMS-a lub wiadomości na komunikatorze, weryfikujmy treść z nadawcą. Nawiążmy kontakt w innej formie, np. poprzez rozmowę telefoniczną czy spotkanie. Sprawcy często działają krótkotrwale i w danej chwili, będąc np. przy bankomacie. W przypadku chęci weryfikacji wiadomości, zazwyczaj nie odpowiadają.
Czytaj także: