Dopalacze zbierają żniwo w regionie
Kolejne ofiary dopalaczy na Śląsku, mimo szybkiej reakcji nie udało się uratować mężczyzny, który zasłabł w Katowicach. W weekend prawdopodobnie z tych samych przyczyn zmarł 39-letni tyszanin. Od początku roku odnotowano już ponad 650 zatruć dopalaczami w naszym województwie.
Policja i inne służby zapewniają o swoich działaniach przeciwko dilerom śmiercionośnych środków. Zagrożenie związane z zażywaniem dopalaczy jest ogromne. Nigdy do końca nie wiadomo, co zawierają dane substancje. Ich skład to jedna wielka niewiadoma, zagadka, którą rozwikłać mogą jedynie specjalistyczne i czasochłonne badania laboratoryjne.
W przypadku przedawkowania nie ma ani chwili do stracenia, bo trzeba podać jak najszybciej antidotum na truciznę. Badania też nie dają ostatecznej odpowiedzi. Zdarza się bowiem, że różne partie dopalaczy o tej samej nazwie mają inne składy. Takie same jest tylko opakowanie. Co jest w środku – tego do końca nigdy nie wiadomo. Nigdy nie wiadomo również, jak po ich zażyciu zareaguje konkretny organizm. W skrajnych przypadkach dochodzi do zgonu.
W tej chwili handel dopalaczami zagrożony jest taką samą karą jak handel narkotykami, czyli do 12 lat więzienia.
