Dwa pożary samochodów w okolicy Bełku. Przyczyną obu zwarcie w instalacji elektrycznej
Dwa palące się auta gasili wczoraj (26.01.) strażacy w regionie. Po godz. 18.00 na autostradzie A1 na wysokości Bełku, podczas jazdy zapalił się dostawczy opel movano. Kierowca zatrzymał auto na pasie awaryjnym i bezpiecznie opuścił samochód. Na miejsce przybyły dwa strażackie zastępy, które ugasiły ogień.
Spłonęła komora silnika i kabina auta. Przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej pojazdu. Straty wstępnie oszacowano na 30 tysięcy złotych.
4 godziny później, po godz. 22.00 ratownicy zostali wezwani do Bełku na ulicę Główną
Jadący volkswagenem passatem kierowca poczuł w kabinie zapach spalenizny, natychmiast zjechał na pobocze. Tam auto stanęło w płomieniach. Mężczyzna bezpiecznie opuścił samochód i wezwał pomoc. Pożar ugasili strażacy, auto spłonęło jednak doszczętnie. Straty w tym wypadku to 40 tysięcy złotych. Przyczyną także było zwarcie w instalacji elektrycznej pojazdu.
Czytaj także: