Dyr. Wróbel: Cieszymy się, że uczniowie wracają do szkół, tylko jak do nich dojadą

Na jak długo wystarczą? Nie wiadomo, ale dyrektor Małgorzata Wróbel cieszy się, że będą i że uczniowie w końcu wracają do szkoły:

Cieszę się, że fizycznie uczniowie przyjdą, że będziemy mogli ich zobaczyć, że nauczyciele wrócą tradycyjnie do pracy. Wszyscy jesteśmy spragnieni tego kontaktu z młodzieżą, ponieważ na tym polega nasza praca. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej pracy online, chociaż praktycznie nauczyciele bardzo się rozwinęli w tej dziedzinie i szło to całkiem dobrze.

Zgodnie z przepisami uczniowie i nauczyciele będą na korytarzach musieli mieć zakryte usta i nos. Wytyczne Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Ministra Edukacji Narodowej Ministerstwa Zdrowia wyraźnie mówią, jak mają wyglądać lekcje:

Jesteśmy przygotowani pod względem płynów dezynfekcyjnych. W każdej klasie te płyny się będą znajdowały przy wejściach do szkoły. Wszystkim osobom obcym będziemy mierzyć temperaturę, podobnie jak wszystkim pracownikom wchodzącym na teren szkoły. Uczniowie temperatury mierzonej nie będą mieli. Dezynfekcja wszystkiego, co się da, ograniczone przemieszczanie się uczniów na terenie szkoły, czyli będą mieli lekcje w większości w jednej sali, z której wychodzić będą tylko na zajęcia w grupach.

Małgorzata Wróbel, dyrektor IV Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Rybniku.

Wytyczne to jedno, a życie to drugie. Już teraz wiadomo, że będzie ogromny problem z dojazdem do szkół. Do Rybnika-Chwałowic, gdzie mieści się szkoła, autobusy zawsze jeździły pełne pasażerów.

Przy ograniczeniach w ilości pasażerów, można spodziewać się problemów

– nie ukrywa dyrektor Wróbel i dodaje:

Jest to taki problem, który spędza nam sen z powiek, bo to też może utrudnić organizację pracy w szkole, jeżeli uczniowie będą mieć problem z dojechaniem, a później z powrotem do domu.

Radio 90: Dzisiaj nie mamy rozwiązania?

Dyrektor szkoły tego nie jest w stanie rozwiązać, ja nie mam takich kompetencji i nie jestem w stanie tutaj niczego wymyślić w tej kwestii.

Niestety rybnicki Zarząd Transportu Zbiorowego w tej kwestii także wydaje się, że nie rozwiąże problemu. Jak mówił nam szef ZTZ: w mieście potrzebnych jest około dodatkowych 20 autobusów na dzień roboczy. To w tej chwili jest niemożliwe do zrealizowania.

Czytaj także:

• Rybnik: Dzieci tradycyjnie pójdą do szkół. Jakie będą obostrzenia?
• „Cała odpowiedzialność spada na dyrekcję szkół”. Władze Rybnika chcą zmniejszyć chaos przed 1 września
• Burmistrz Czerwionki-Leszczyn: Nie wyobrażam sobie, jak można dzisiaj zorganizować pracę szkoły