„Działamy dalej”. Radio 90 wraca do restauracji w Cieszynie [WIDEO]
"Policjanci już nas nie nachodzą, protokołu sanepidu z kontroli nie podpisałem"- mówi Radiu 90 Aleksander Kwiek, który wraz z braćmi prowadzi restaurację w Cieszynie. Pierwszą, którą w naszym regionie otwarto mimo obostrzeń. Jest czynna od ponad tygodnia.

Dokładnie tydzień temu byliśmy w restauracji w Cieszynie, teraz wracamy z pytaniem, jak skończyła się interwencja policji i inspekcji sanitarnej.
Aleksander Kwiek: Policja już nas nie nawiedza, sanepid wysłał nam tylko pismo, że będą wyciągane konsekwencje. Byli raz, potem panie poprosiły, byśmy w poniedziałek przyszli dokończyć procedury. Paniom bardzo przeszkadzały kamery, które tutaj wówczas były. Przedstawiono nam protokół, takie bzdury tam były napisane, nie podpisałem tego. Zobaczymy co z tego wyniknie, pójdziemy do sądu i wygramy sprawę, bo prawo stoi po naszej stronie.
W ślady restauracji z Cieszyna, chcą pójść kolejne lokale z regionu, też donoszą o kontrolach policji i sanepidu. Restauratorzy mówią wprost:
Czas zakończyć gospodarczy lockdown
Powołują się na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu, który orzekł, że bez wprowadzenia stanu klęski żywiołowej rząd nie może zakazać określonych zakresów działalności.
Aleksander Kwiek: Cała sytuacja jest śmiechu warta, w innych państwach jest to inaczej rozwiązane: jest ogłoszony stan wyjątkowy i ludzie, którzy mają przedsiębiorstwa dostają odszkodowanie od państwa. Rządzący chcieli nas oszukać, ponaginać prawo.
– mówi Aleksander Kwiek.
Przypomnijmy, że przedstawiciele branży turystycznej z Beskidów zapowiedzieli, że mimo obostrzeń startują 1 lutego. Chodzi między innymi o stoki narciarskie.
Czytaj także:
- Bunt w gastronomii, ciąg dalszy: „Czas zakończyć gospodarczy lockdown”
- Arkadiusz Matuszyński: ”Stacje narciarskie ruszą 1 lutego, bez względu na rządowe obostrzenia”