Dziecko w pociągu – Koleje Śląskie komentują sytuację z Rydułtów. Pociąg odjechał, matka została na peronie
Mamy komentarz Kolei Śląskich do zdarzenia ze stacji w Rydułtowach. Jak wiecie z naszych wiadomości: matka wysiadła z pociągu, natomiast jej dziecko odjechało.

Dziecko w pociągu – matka została na peronie
Jak mogło dojść do takiej sytuacja? Radio 90 z tym pytanie udało się do rzecznika spółki, Bartłomieja Wnuka.
Według relacji kierownik pociągu, podróżna wysiadła z wózkiem na stacji Rydułtowy, a jej zachowanie nie wskazywało na nic niepokojącego. Dopiero potem podróżna zdała sobie sprawę, że w wózku nie ma dziecka. Drzwi pociągu były już jednak zablokowane i pociąg ruszył
– relacjonuje Bartłomiej Wnuk:
Bartłomiej Wnuk: Podczas każdego postoju na stacji kierownik pociągu monitoruje krawędź peronową i dopiero gdy nikt nie wysiada i nie wsiada, nadaje sygnał RP 13, czyli pociąg gotowy do odjazdu. To sygnał radiowy, który otrzymuje maszynista. Towarzyszy mu uniesienie ręki i gwizdnięcie w gwizdek. Wówczas drzwi blokują się i pociąg odjeżdża. Tej procedury dochowała kierownik pociągu relacji Katowice -Racibórz na stacji Rydułtowy. Po tym jak pociąg ruszył, okazało się jednak, że podróżuje nim bez opieki około roczne dziecko. Kierownik pociągu natychmiast zgłosiła ten fakt na numer 112, ustalając ze służbami, że pojazd będzie czekał na matkę i funkcjonariuszy policji na stacji Sumina. Tam po około 35 minutach oczekiwania przekazano dziecko matce.
By dokładnie ustalić okoliczności całego zdarzenia, Koleje Śląskie zabezpieczyły nagranie z monitoringu, w spółce czekają teraz na materiał wideo.
Czytaj także: