Dziewczyna przewróciła się na rynku, chłopak leżał w rowie. Tak wyglądał weekend dla niektórych nastolatków z Żor
Pijani nieletni w Żorach - o pomoc policję prosiły ich matki. Tylko w miniony weekend tamtejsi mundurowi dwukrotnie interweniowali w takich sprawach. Pierwsza dotyczyła 14-latki, która upiła się na tak zwanej "domówce". Gdy przewróciła się na rynku, koleżanka zadzwoniła do jej matki, by ta zabrała ją do domu, gdyż dziewczyna nie mogła iść o własnych siłach. Badanie alkomatem wykazało u nieletniej ponad 2,5 promila alkoholu.
Druga interwencja dotyczyła 17-latka. Pijany chłopak leżał w rowie. On sam, zanim jego stan się pogorszył, zadzwonił do matki z prośbą o zabranie go do domu. 17-latek nie potrafił stać na nogach, jak mówił, na imprezie ze znajomymi wypił pół litra wódki. W jego przypadku wakacyjna „przygoda” znalazła swój finał w szpitalu, gdzie został zabrany przez wezwane pogotowie. Policjanci przypominają nieletnim, że spożywanie alkoholu jest zabronione, apelują też do sprzedawców, by upewniali się, że alkohol sprzedają osobom dorosłym.