Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Dziś dzień ratownika wodnego! Wszystkim wodniakom życzymy dużo spokoju!

Dziś świętują, jutro w czasie tradycyjnej "Mszy na Wodzie" modlą się... o jak najmniej pracy, bezpieczne wakacje i za tych, którzy odeszli już na "wieczną wachtę". Dziś świętują wodniacy, obchodzimy Dzień Ratownika Wodnego! 

Szacowany czas czytania: 01:43

Dziś Dzień Ratownika Wodnego!

W ubiegłym roku świętowali w swojej nowej siedzibie, nad rybnickim zalewem, ale tak na „wariackich papierach”. Wszystko było jeszcze świeże, nowe. W tym roku przy nowej siedzibie rybnickiego WOPR, sąsiadującej  z stanicą harcerską, rozpalą ognisko i poświętują. Bo im przede wszystkim zależy na tym, by w czasie tegorocznych wakacji mieli jak najmniej pracy.

Mało pracy dla nas, oznacza, że wszędzie tam, gdzie mieszkańcy regionu będą wypoczywali nad wodą – będzie bezpiecznie

– mówi Sławomir Walento, szef rybnickiego WOPR.

Sławomir Walento, szef WOPR w Rybniku

Tutejszy  oddział WOPR tworzy ponad 240 osób. Wśród nich jest blisko 90 wykwalifikowanych ratowników wodnych. To oni pilnują nas, nasze dzieci na kąpieliskach miejskich, basenach, pracują nad Bałtykiem i w nowoczesnych kurortach, Uchodzą za fachowców najwyższej klasy. Ich obecność sprawia, że i na Rudzie i na Pniowcu możemy czuć się bezpieczni.

Na szczęście od dłuższego czasu nie mieliśmy żadnych zdarzeń, nikt nam nie utonął. Ostatnia ofiara, to Ukrainiec który trzy lata temu kąpał się w raz z grupą znajomych w niedozwolonym miejscu.

Dziś, przy okazji swojego święta, rybniccy ratownicy życzą sobie spokoju, wyrozumiałości i szacunku osób kąpiących się. Kąpiąc się na strzeżonym kąpielisku warto bowiem pamiętać o tym, że ratownik to też funkcjonariusz publiczny.

Są w naszych szeregach często młode osoby, które nabywają doświadczenia w wieku 19, czy 21 lat. Trzeba pamiętać, że obrażając go, atakując, wykazują agresje – popełniamy wykroczenie i narażamy się nie tyle na mandat, co nawet na więzienie. Oczywiście wszystkim ratownikom życzę, by takich sytuacji było jak najmniej, a oni każdą służbę pełnili z poczuciem dobrze wykonanej roboty

– mówi Sławek Walento.

Czytaj także:

REKLAMA