„Dzwonię z Dublina w sprawie dowodu”
Telefon od mieszkańca stolicy Irlandii odebrali strażnicy miejscy w Rybniku. Do dyżurnego zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że na lotnisku znalazł dowód osobisty mieszkanki Rybnika.
Podał dane adresowe kobiety, a strażnicy powiadomili o znalezionym przedmiocie rodzinę właścicielki dokumentu. Okazało się, że rybniczanka wracała właśnie z wakacji i na lotnisku w Irlandii zgubiła swój dowód. Gdy strażnicy rozmawiali z rodziną, kobieta była jeszcze w Dublinie.