Ekolodzy apelują: ”Nie kupujmy żywych karpi”
''Karp musi być przenoszony w wodzie'' - mówi ogłoszony kilka dni temu wyrok Sądu Rejonowego w Warszawie. To przełom który oznacza, że transport do sklepu, czy ze sklepu bez wody, oznacza znęcanie się nad zwierzętami.
Na ogłoszenie wyroku od lat czekał Jacek Bożek z Klubu Ekologicznego Gaja:
No nareszcie, po dziesiątkach lat, nawet dla prostego człowieka ryba powinna być w wodzie, a tu trzeba było tyle lat walki. Prawo stoi po stronie karpia, jeśli tak można powiedzieć z grudnia tego roku, że karp musi być przenoszony w wodzie, to jest bardzo istotne.
Wyrok oznacza, że wielkie sieci handlowe nie będą już sprzedawać żywych karpi.
Mimo, iż rozstrzygniecie sądu cieszy, to dla naszego rozmówcy najważniejsza jest zmiana naszej mentalności:
Że dobra ryba, to żywa ryba.
Dlatego też Jacek Bożek apeluje, żebyśmy nie kupowali żywych karpi:
Każdą inną rybę i każde inne zwierzę kupujemy w porcji przygotowanej do spożycia, a jedynie tego biednego karpia w momencie kiedy go wyciągamy z miejsca hodowli ze stawu i przewozimy, a potem trzymamy w sklepach, potem bardzo często w wannie, a potrafimy go nosić bez wody, a potem w woreczkach foliowych, po prostu go maltretujemy. To jest zbędne cierpienie tego zwierzęcia. Tylko dlatego tego karpia nosimy, bo przyzwyczailiśmy się do tego, karp nie wydaje dźwięków, nie jest zwierzęciem, które by wyło, szczekało czy miauczało, broniąc się przed takim traktowaniem.
Szacuje się, że w tym roku polscy hodowcy zaoferują nam około 21 tysięcy ton karpi.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!
