Ekologiczna Marzanna skończy żywot na kompoście
Głowa ze szmaty, guziki, resztki materiałów, brzuch wypchany słomą, do tego drewniana konstrukcja, żeby postać się trzymała. Marzanna. Pamiętacie z dzieciństwa, jak się ją paliło i wrzucało do rzek?
Co roku tłumy dzieci w przedszkolach i młodszych klasach tak żegnało zimę. Palenie Marzanny było corocznym rytuałem. Teraz, w czasach kiedy zwraca się uwagę na ekologię, proponujemy Marzannę nie do spalenia a do… kompostowania.
Będzie potrzebna do tego sucha trawa
– mówi Joanna Świba z Ośrodka Kultury w Hażlachu:
Jest to rozplenica japońska, czasami na polach czy lakach rosną też takie dłuższe trawy i one też się doskonale nadają. Wystarczy sama trawa, oczywiście wiążemy to również poszczególnymi kawałkami trawy i wychodzi marzanna, którą można symbolicznie utopić w wodzie i następnie dać np. do kompostownika.
Radio 90: To taki niewielki chochoł powstaje.
Dokładnie, aż zachęca żeby ją spalić, jednak odradzamy ze względu na ekologię, a w kompoście sprawdzi się idealnie, jest to doskonały sposób żeby pobawić się z młodszymi dziećmi i wykonać coś i jednocześnie mówić o ekologii.
Więcej w tym temacie w sobotnim programie Eko patrol Radia 90. W imieniu Jana Baczy zapraszamy po godzinie siódmej.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!