Ekonomia społeczna w praktyce: OWES wspiera lokalne przedsiębiorstwa
Rozpoczynamy cykl prezentacji firm z regionu, które skorzystały z dotacji OWES - Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej. Dzisiaj Fundacja "Dla Asa", która prowadzi szkołę i przedszkole.

Szacowany czas czytania: 08:25
Ekonomia społeczna – dotacje na rozwój firm
Wśród wielu firm, które uzyskały wsparcie, jest m.in. Fundacja „Dla ASA”. Dzięki pokaźnym środkom, które udało się pozyskać z OWES w ramach projektów współfinansowanych z Unii Europejskiej – już kilka lat temu powstała fundacja, która obecnie w dwóch miastach regionu prowadzi przedszkole i szkołę.
Rozmawiamy z Sylwią Koczy, członkiem zarządu Fundacji „Dla ASA”.
Fundacja Dla ASA skorzystała z programu wspierania ekonomii społecznej. Który to był rok?
Sylwia Koczy: Pomysł na powstanie fundacji zakiełkował w naszych głowach na początku 2022 roku. Zebraliśmy się w trzy osoby, które założyły fundację i co tu dużo ukrywać, miały pomysł, plan na wsparcie przede wszystkim dla osób o szczególnych potrzebach ze spektrum autyzmu, ale brakowało środków. Wcześniej współpracowaliśmy z CRIS-em jako stowarzyszenie „przy Dziupli” i to od nich dowiedzieliśmy się o możliwości skorzystania ze środków OWES-owskich na utworzenie przedsiębiorstwa społecznego. I stąd pomysł aby fundacja stała się przedsiębiorstwem społecznym czyli podmiotem wspieranym przez Departament Ekonomii Społecznej. Napisaliśmy statut fundacji i fundacja została zarejestrowana i przystąpiliśmy do pierwszego naszego projektu OWES.
I z czym się to wiązało? Co fundacja uruchomiła wówczas?
Sylwia Koczy: Fundacja napisała biznesplan na utworzenie szkoły. Ale przyświecała nam myśl, że nie będzie to biznes, nie będzie to tylko działalność gospodarcza, ale po pierwsze chcemy wspomagać ten sektor edukacyjny, żeby utworzyć szkołę dla dzieci o szczególnych potrzebach edukacyjnych, ale także chcemy wesprzeć osoby z katalogu zagrożonych wykluczeniem społecznym.

I jednych, i drugich nie brakowało tu na lokalnym rynku wodzisławskim.
Sylwia Koczy: Zdecydowanie tak. Kiedy zaczynaliśmy, to w pierwszym projekcie zatrudniliśmy 7 osób. Od tego zaczęła funkcjonować szkoła we wrześniu 2022 roku w Radlinie i tam udało nam się zatrudnić 6 osób zagrożonych wykluczeniem społecznym dzięki projektowi. Przyjęliśmy 6 uczniów.
To było wsparcie nie tylko na utworzenie miejsca pracy.
Sylwia Koczy: Ten projekt działał dwutorowo. Po pierwsze jest to wsparcie, które możemy dać pracownikom, a po drugie była to też dla nas duża dotacja inwestycyjna, którą mogliśmy przeznaczyć na wyposażenie miejsc pracy. I bez tego nie udałoby się uruchomić szkoły. Był to bardzo duży zastrzyk kapitału, który zainwestowaliśmy właśnie w bogate wyposażenie, z którego korzystamy do dzisiaj.

Czyli to nie tylko były pieniądze, które można było przeznaczyć na etat dla tych osób, ale również wyposażenie miejsca pracy.
Sylwia Koczy: Tak, zdecydowanie.
Mówi pani o Radlinie, ale rozmawiamy w Wodzisławiu Śląskim. Tutaj również skorzystaliście z tych środków.
Sylwia Koczy: Tak, udało nam się jeszcze skorzystać z drugiej transzy na utworzenie kolejnych miejsc pracy dla osób z tego katalogu. Więc znowu była część inwestycyjna, którą przeznaczyliśmy na wyposażenie, były to i meble, i sprzęt komputerowy, z którego korzystają uczniowie na co dzień i wyposażenie sal terapeutycznych. Są to wszystko sprzęty certyfikowane, które naprawdę są wysokiej jakości, ale z tych środków mogliśmy sobie pozwolić na naprawdę kompletne wyposażenie każdego stanowiska pracy. Na dzień dzisiejszy, po trzech latach funkcjonowania fundacji, mogę powiedzieć, że z początkowych siedmiu pracowników i sześciu z katalogu zagrożonych wykluczeniem obecnie mamy 42 pracowników i 15 z katalogu zagrożonych wykluczeniem.
Czyli można powiedzieć, że dzięki tym funduszom to był taki dobry start, dobry początek, który dał możliwość rozwojowi fundacji?
Sylwia Koczy: Zdecydowanie tak. Nie wyobrażam sobie zaczynania fundacji bez tych środków. Szkoła w Radlinie funkcjonuje w dalszym ciągu, natomiast szkoła w Wodzisławiu powstała rok później, we wrześniu 2023. To właśnie był nasz rozwój. Obecnie od września 2025 rozwijamy Radlin. Początkowo mieliśmy parter budynku 200 metrów kwadratowych. Obecnie wynajęliśmy również pierwszą i drugą kondygnację. Razem mamy 800 metrów, dzięki czemu mamy więcej odbiorców, więcej uczestników edukacji, terapii i więcej pracowników.

Ponad 40 osób zatrudniacie, a ilu osobom pomagacie i jaka to jest forma pomocy?
Sylwia Koczy: Obecnie w szkole podstawowej, wczesnym wspomaganiu rozwoju i oddziale przedszkolnym mamy 96 uczestników oraz ich rodzin, które też wspieramy w oddziaływaniach terapeutycznych, edukacyjnych. Prowadzimy warsztaty dla rodziców, grupy wsparcia, szeroko pojętą psychoedukację i ścisłą współpracę. I to są codzienni uczestnicy naszej fundacji, czyli blisko setka odbiorców. Ale prowadzimy też równolegle działania dla osób spoza naszej szkoły, więc każdy, kto czuje potrzebę, szuka diagnozy dla swojego dziecka, pomocy, torowania może się do nas zgłosić i jako nasza działalność gospodarcza również oferujemy im pomoc. Zajęcia dodatkowe, popołudniowe zajęcia ze specjalistami, superwizję, receptora przestrzeni. Każdego miesiąca około 5,10 nowych rodzin się pojawia, które podejmują albo współpracę na stałe, albo sporadycznie się z nami spotykają, ale korzystają z naszych usług.

Mówimy o dzieciach z autyzmem, czy mają jakieś inne dysfunkcje.
Sylwia Koczy: Tak, stąd nazwa też Fundacji „Fundacja dla ASA”, bo tak czasami w skrócie nazywamy zespół Aspergera, głównie autyzm, ponieważ samo spektrum jest bardzo szerokie. To jest olbrzymia różnorodność, z którą my już mamy doświadczenie ponad 20-letnie i to są głównie nasi odbiorcy, ale nie zamykamy się tylko na naszych asów. Ponieważ główne nasze motto to: Każdy ma jakiegoś Asa- coś wyjątkowego, unikalnego, osobliwego – wspomagamy to wydobyć dlatego mamy też pod opieką osoby, dzieci, rodziny z innymi dysfunkcjami, z innymi niepełnosprawnościami niż spektrum autyzmu.
Pomagacie nie tylko dzieciom, przy okazji również rodzinom. Ale czy osoby dorosłe również korzystają z tych usług?
Sylwia Koczy: Tak, zdarza się, że korzystają. Prowadzimy też takie zajęcia tutaj ściśle we współpracy ze Stowarzyszeniem „Przy Dziupli” Trening Umiejętności Społecznych i tam mamy grupę dla dorosłych.

Wracając do fundacji i wsparcia przez OWES, mówi pani, że warto było skorzystać, że to był ten początek, ten impuls, ale czy było trudno wypełnić dokumenty, starać się o to wszystko spełnić?
Sylwia Koczy: Jest to ogrom pracy, ale warto było się starać. Było to czasochłonne i pracochłonne, ale mając na uwadze cel, czyli stworzenie fundacji i chęci pomagania – to było warto. Było warto zaangażować się, przejść przez te wszystkie papiery, które do dzisiaj trzeba pilnować. I rzeczywiście nie jest tego mało. Trzeba corocznie składać różne sprawozdania, być na wielu platformach, mieć rękę na pulsie. Jakby samo prowadzenie fundacji, które jest przedsiębiorstwem społecznym, jest wymagające. Ale to, że skorzystaliśmy ze środków OWES, to jakby nie skończyło się przy okazji tej jednorazowej czy drugiej pomocy w drugim rozdaniu, ponieważ my mamy szeroki wachlarz i katalog wsparcia. Korzystamy również z dofinansowania przekazywanego przez Powiatowy Urząd Pracy, który częściowo finansuje składki dla tych osób z katalogu zagrożonych wykluczeniem. Co roku są też ogłaszane konkursy przez ministerstwo, do których też możemy startować. Jest bardzo duża konkurencja, więc raz się udaje, raz się nie udaje, ale czujemy, że to wsparcie dla tych przedsiębiorstw społecznych jest. Może jeszcze nie takie idealne, jakbyśmy sobie wymarzyli, bo trochę nam brakuje w środowisku lokalnym właśnie takiego rozreklamowania tego co to jest przedsiębiorstwo społeczne, że to jest przedsiębiorstwo z misją społeczną. I fajnie, że takie akcje są promocyjne. Chcemy też właśnie więcej o tym opowiadać, że my mamy misję do spełnienia.
Dzięki wsparciu OWES pomagacie nie tylko tym osobom, które uczęszczają tutaj na zajęcia, ale i również ta grupa odbiorców mająca problemy z zatrudnieniem, czyli ci pracownicy uzyskują pracę dzięki temu.
Sylwia Koczy: Tak, zdecydowanie i mają możliwość nie tylko skorzystania z miejsca pracy, ale to miejsce pracy ma być przyjazne. Pozyskujemy środki, które są specjalnie dedykowane dla tych osób i w ramach tych środków one korzystają z takich oddziaływań, które wynikają z opracowanego indywidualnego programu reintegracji społecznej i zawodowej. I naprawdę indywidualnie pochylamy się nad tymi potrzebami. I to są przeróżne działania. Może ktoś potrzebuje skorzystać ze wsparcia psychologa, ktoś ze wsparcia rehabilitanta. Są warsztaty, są szkolenia. Staramy się to dopasować do indywidualnych potrzeb danego pracownika. Jak robimy sobie corocznie ewaluacje, bo jesteśmy naprawdę na tym skupieni, żeby to było miejsce, te 8 godzin to jest dużo, gdzie człowiek spędza każdego dnia swój czas, żeby czuli się tutaj bezpiecznie, komfortowo i mieli też takie poczucie samospełnienia, samorealizacji i dalszego rozwoju.
Fundacja dla ASA
ul. Styczyńskiego 2 | 44-300 Wodzisław Śląski
tel.: 506 318 599 | e-mail: fundacjadlaasa@gmail.com
strona internetowa: https://szkolaautyzm.pl/
facebook: Niepubliczna Szkoła Podstawowa Klasa dla ASA
Masz pytania dotyczące tej formy dofinansowania? Skontaktuj się z Ośrodkiem Wsparcia Ekonomii Społecznej (OWES), który działa przy Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS i jest czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00 – 15:00.
ul. Rudzka 13C, 44-200 Rybnik (kampus / budynek B)
tel.: 32 739-55-12 | owes@cris.org.pl
strona internetowa OWES: https://owes.cris.org.pl/ strona internetowa CRIS: https://cris.org.pl/ media społ.: https://www.facebook.com/CRISRybnik | https://www.instagram.com/CRISRybnik
CRIS/OWES: Pieniądze na społeczny biznes – zatrudniaj z dotacją do 80 tys. zł
