Elektrownia Rybnik: Miasto przejmie tereny zielone należące do niej i fundację?
Miasto poważnie rozważa przejęcie Fundacji Elektrowni Rybnik i tzw. terenów zielonych Elektrowni Rybnik - przyznał w porannej rozmowie w Radio 90 prezydent Rybnika Piotr Kuczera.
Elektrownia Rybnik – co z przyległymi terenami?
Jak już was informowaliśmy, zakład ma skrócić swoją żywotność z 2030 do połowy 2026 roku. Chce tego właściciel elektrowni Polska Grupa Energetyczna Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, nie ma na to jednak zgody związków zawodowych i pół tysięcznej załogi.
Szybszy koniec elektrowni stawia pod znakiem zapytania los nie tylko pracowników, dostaw ciepła, ale także przyszłości podmiotów skupionych wokół zakładu.
Radio 90: Fundacja Elektrowni Rybnik, basen. Cały ośrodek rekreacyjny bierze pan?
Piotr Kuczera: Rzeczywiście, bierzemy to poważnie pod uwagę. Teren dość ciekawy. Nie chciałbym popełnić błędu, który został popełniony kilkanaście lat temu, też z jedną częścią ośrodka przy Elektrowni Rybnik. Myślę, że to poddamy bardzo dokładnym analizą. Dla mnie ten teren rzeczywiście jest ciekawy również gospodarczo. Mówię o rekreacji takiej i wykorzystaniu samego zbiornika, ale tu też muszę mieć ustalenia, w jakim zakresie ten zbiornik mógłby być wykorzystany, bo przypomnę, nie jest własnością miasta, jest zbiornikiem technologicznym. Otrzymałem dokładną analizę, jak to dzisiaj funkcjonuje. No i nad tym się dzisiaj pochylamy, bo jak powiedziałem, nie chciałbym popełnić tych błędów, które były wcześniej poczynione.
A przypomnijmy, kilkanaście lat temu ówczesny prezydent Rybnika Adam Fudali zrezygnował z przejęcia ośrodka wypoczynkowego Elektrowni Rybnik nad zalewem. Kupił go prywatny podmiot, który popadł w tarapaty finansowe ii dziś trudno go przywrócić do życia.
Miasto Rybnik ma do rozwiązania jeszcze jeden ważny problem związany z rybnicką elektrownią. To zapewnienie dostaw ciepła do przyzakładowego osiedla. Mieszka tam 3,5 tysiąca osób, póki działa elektrownia, mają ciepłą wodę w grzejnikach i kranach. Kilka tygodni odbyła się pod Urzędem Miasta pikieta zaniepokojonych pracowników elektrowni. Na sesji radni jednogłośnie postanowili wystosować apel do Premiera Donalda Tuska.
Radio 90: Podczas gdy pan był na urlopie, doszło do jednego chyba z największych takich protestów pracowników elektrowni
Piotr Kuczera: Pomylili miejsca, bo nie urząd miasta jest tym miejscem, gdzie należy protestować, tylko wydaje mi się albo centrala w Bełchatowie, albo ministerstwo. Bo znowu pyta pan prezydenta miasta o podmiot, który nie jest własnością miasta. Ja nie mam żadnej sprawczości w tym temacie.
Radio 90:Czy ja dobrze rozumiem, że pan krytykuje to, że pracownicy elektrowni przyszli pod Urząd Miasta?
Piotr Kuczera: To nie jest to miejsce, gdzie należy protestować. Ja rozumie, że gdzieś nleżało pójść. No ale co ma wspólnego prezydent miasta Rybnika z podmiotem gospodarczym, gdzie właścicilem jest Skarb Państwa?
Czytaj także:
- Elektrownia Rybnik: Jak będzie jej przyszłość? Jaka przyszłość czeka fundację? „Śląsk jako chłopiec do bicia”
- Elektrownia Rybnik: Czy powstanie tam spalarnia śmieci? Taki pomysł ma senator Masłowski