Farmy dyniowe hitem jesieni. Najbliżej na Śląsku i w Małopolsce
Końcówka października i pierwsza połowa listopada to ostatni moment, aby skorzystać z wyprawy na dyniowe farmy. Warto to zrobić teraz, bo będą funkcjonowały jeszcze przez kilkanaście dni. Stały się hitem jesiennych wypraw, spacerów i spędzania wolnego czasu z rodziną czy ze znajomymi. Takie miejsca znajdziemy w naszym regionie, możemy też wsiąść w samochód i udać się nieco dalej do sąsiedniego województwa.
Farmy dyniowe prowadzą zazwyczaj pasjonaci agroturystyki, przyrody i tzw. wolnego życia. Wstęp do takich miejsc bywa darmowy albo wymagane jest uiszczenie niewielkiej, często symbolicznej opłaty. Odwiedzając tego typu zakątki, spędzamy czas na łonie natury, możemy też zrobić klimatyczne zdjęcia, które idealnie nadadzą się do pamiątkowych, rodzinnych albumów. Aby wybrać się na farmę dyniową, wystarczy poszukać takich miejsc w internecie w naszej okolicy. Znajdziemy je np. w Rybniku, pod Częstochową czy w okolicach Krakowa.
Fot. pixabay.com
Wśród wielu rozmiarów, kształtów dyń jadalnych i ozdobnych do zobaczenia są często okazy na co dzień niespotykane, np. całkowicie białe. Gospodarze takich miejsc często służą wiedzą i ciekawostkami na temat uprawy tego warzywa, organizują imprezy towarzyszące takie jak np. „dyniobranie” czy wspólne pieczenie ziemniaka. Często zdarza się, że takie miejsca połączone są z ekologicznymi farmami warzyw, owoców. Przy tej okazji możemy zrobić zdrowe zakupy, mając pewność, że są pozbawione chemii i pestycydów. W zależności od lokalizacji dodatkowymi atrakcjami mogą być dyniowe kręgle czy mini zoo, gdzie możemy nakarmić zwierzęta.
Czytaj także:
