Final Four Ligi Mistrzów: JSW Jastrzębski Węgiel lepszy od Halkbank Ankara! [FOTO]
JSW Jastrzębski Węgiel zdobył brąz Ligi Mistrzów! Dziś (18.05) w łódzkiej Atlas Arenie jastrzębianie pokonali 3:1 turecki Halkbank Ankara. W dwóch pierwszych setach "pomarańczowi" zwyciężali do 22-óch i 24-ech. Gdy jednak przegrali trzecią partię meczu (20:25) kibice zaczęli obawiać się, że powtórzy się sytuacja z meczu półfinałowego gdy wygrywali 2:0 i przegrali 2:3. Tak się nie stało Jastrzębski Węgiel wygrał czwartego seta 25:18 i sięgnął po brąz.

Szacowany czas czytania: 05:20
W pierwszej szóstce zagrał środkowy Jordan Zaleszczyk, który zastąpił kontuzjowanego dzień wcześniej Norberta Hubera. Po meczu cieszył z medalu
Jordan Zaleszczyk: Mam brązowy. Wiadomo, aspiracje były na złoto i na to, żeby grać w finale. Niestety to się nie udało nam, wczoraj przegraliśmy z Zawierciem, ale podnieśliśmy głowy do góry i wygraliśmy dzisiejszy mecz. Dzisiaj nie było stresu. Dzisiaj wszedłem pewnie tak jakbym wiedział, że będę grał od początku. Na początku może te pierwsze parę piłek było takie stresowe, żeby poczuć parkiet, ale potem już szło coraz lepiej. Ja byłem takim dopełnieniem, chciałem pomóc drużynie i to się tylko dla mnie liczyło. Czwarty set był pod naszą kontrolą. Zrobiliśmy to, co potrafiliśmy najlepiej i dowieźliśmy to trzecie miejsce.
Na rozgrzewce odnowiła się kontuzja pierwszemu libero Jakubowi Popiwczakowi w pierwszej szóstce z powodzeniem zastąpił go Jakub Jurczyk:
Jakub Jurczyk: Nie, nie wiedziałem. Po prostu w trakcie rozgrzewki trener zapytał mnie, czy jestem gotowy. Ja stwierdziłem oczywiście, że tak. Myśląc, że to tylko żart. Natomiast coś się rzeczywiście stało. Nie wiedziałem o tym do samego gwizdka. Uważam, że ten zespół zagrał bardzo dużo spotkań w tym sezonie i zasługiwał po prostu na to, żeby ten medal wywalczyć, bo tyle, co chłopaki dawali od siebie na treningach i przez cały ten sezon, po prostu trzeba było to dopiąć i zwieńczyć właśnie tym zwycięstwem. Nie udało się wczoraj Zawierciem, walczyliśmy do końca. Jestem dumny z całej naszej drużyny, bo nie tylko ci, co grali, ale również rezerwowi, graliśmy jak rodzina. No niestety nie udało się wejść do tego finału, ale cieszę się, że dzisiaj wygraliśmy brąz.
Wreszcie kończymy sezonu, dobrze, że kończymy go medalem – dodaje atakujący Jastrzębskiego Węgla, Łukasz Kaczmarek:
Łukasz Kaczmarek: Niesamowicie nam przykro z powodu wczorajszego spotkania, ale było to spotkanie na najwyższym światowym poziomie. Drużyna z Zawiercia wygrała, a myślę, że to jak my się też podnieśliśmy po tym wczorajszym spotkaniu (…). To był nasz 52 mecz w tym sezonie. Doliczyć podróże, treningi – nie da się oszukać organizmu. Jeszcze patrząc na to, jak wysoki poziom jest naszej dyscypliny i naszej ligi, był to niesamowicie trudny sezon, niesamowicie obciążający sezon i to też niestety pokazują te kontuzje. Daliśmy z siebie wszystko, pociągnęliśmy z przysłowiowej wątroby i udało się i przyniosło to sukces w dniu dzisiejszym.
To trudny turniej, na koniec długiego sezonu, który moim zdaniem można zaliczyć do udanych – mówi drugi trener zespołu z Jastrzębia, Leszek Dejewski:
Leszek Dejewski: Przyjechaliśmy tu może nie w roli faworyta, ale przyjechaliśmy, żeby się zrewanżować za wyniki w PlusLidze. Wiedzieliśmy, że ten turniej może nam dać kolejny medal. No niestety, wczoraj zagraliśmy niezbyt konsekwentnie. Przegraliśmy mecz 3:2, prowadząc 2:0, ale to jest chyba wliczone w ten sport. Naprawdę sezon był bardzo ciężki. Jesteśmy wykończeni. Dzisiaj zagraliśmy z wątroby – można powiedzieć, pociągnęliśmy kolejne sety. Może nie jesteśmy super szczęśliwi, ale wydaje mi się, że ten sezon można zaliczyć do udanych.
Po dzisiejszym meczu z zespołem JSW Jastrzębskiego Węgla pożegnał się Tomasz Fornal:
Tomasz Fornal: Na pewno po tym wczorajszym meczu, to też nie jest takie łatwe, żeby się odciąć, zapomnieć. Na pewno o tym pamiętaliśmy, myśleliśmy, ale najważniejsze jest to, że finalnie kończymy z brązowym medalem. Nie takie były nasze marzenia. I tak chcieliśmy to zakończyć, ale lepiej mieć trzecie miejsce niż czwarte. Po 6 latach kończy się moja przygoda. Trochę jeszcze to do mnie nie dociera (…). Na pewno to jest coś pięknego. Ta historia, którą gdzieś tam wspólnie napisaliśmy z Jastrzębskim Węglem dobiega końca. To były piękne lata, piękne 6 lat i na tym się kończy.
Z klubu odchodzi także libero Jakub Popiwczak, który dzisiaj nie zagrał ale cieszył się z wygranej na koniec sezonu:
Jakub Popiwczak: Tak sobie dzisiaj z rana myślałem, że to jest niewyobrażalne, gdybyśmy skończyli ten sezon z serią chyba sześciu porażek z rzędu i tak mówię: nie no, jakby mi ktoś to powiedział miesiąc temu, to bym w to nie uwierzył, że tak może się stać. I na szczęście się tak nie dzieje, bo mimo problemów zdrowotnych dzisiaj zespół pokazał niesamowitą determinację, wolę walki i pragnienie tego zwycięstwa, tego medalu. Jak skończyliśmy mecz, to tak sobie pomyślałem, że fajnie jest wreszcie skończyć sezon zwycięstwem (…). Także mimo że to tylko brąz, czyli jest trochę gorzej niż było rok temu i dwa lata temu, to dzisiaj będę świętował (…). Jastrzębie zawsze będzie w moim sercu. Zostawiłem cząstkę siebie na zawsze, w tym w tym mieście i w tym klubie.
Dodajmy, że w finałowym Aluron CMC Warta Zawiercie walczy z Sir Susa Vim Perugia.
- JSW Jastrzębski Węgiel – Halkbank Ankara 3:1 (25:22, 26:24, 20:25, 25:18)
Składy zespołów:
- JSW: Zaleszczyk, Toniutti, Fornal, Brehme, Kaczmarek, Carle, Jurczyk (libero) oraz Żakieta, Finoli, Vicentin.
- Halkbank: Sotola, Leal, Tayaz, Ma’a, Kooy, Matić, Done (libero) oraz Bidak, Unver, Lagumdzija.
Galeria zdjęć autorstwa Pawła Wengerskiego.
Czytaj także:
- Final Four Ligi Mistrzów: Finał nie dla Jastrzębskiego Węgla
- Final Four Ligi Mistrzów: Kto awansuje do finału zdaniem kibiców? Czas na emocje w Atlas Arenie!
- Final Four Ligi Mistrzów: Znamy pierwszego finalistę! [FOTO]
- Final Four Ligi Mistrzów: JSW Jastrzębski Węgiel dzisiaj (18.05.) zawalczy o brąz
- Final Four Ligi Mistrzów: JSW Jastrzębski Węgiel chce skończyć sezon z brązowym medalem