Gdzie są rządowe środki na likwidację skutków powodzi? Krzyżanowice wciąż czekają
Pieniędzy wciąż nie ma. Mija blisko pół roku od powodzi, która nawiedziła nasz region we wrześniu 2024 roku. Skala zniszczeń była ogromna, a w wielu miejscach do dzisiaj nie zostały usunięte wszystkie skutki kataklizmu.

Szacowany czas czytania: 01:48
Nie wszędzie rządowe środki na likwidację skutków powodzi zostały już wypłacone
Trzeba na to ogromnych środków, samorządy same nie są w stanie sfinansować wszystkich napraw. Rządowe środki na likwidację skutków powodzi są pilnie potrzebne.
Obiecana rządowa, finansowa pomoc wciąż nie wpłynęła na nasze konto
– mówi wójt Krzyżanowic, Grzegorz Utracki:
Grzegorz Utracki: Miała być pod koniec ubiegłego roku, miała być na początku tego roku, czekamy cały czas niecierpliwie. Mam nadzieję, że ministerstwo w końcu wyda decyzję zezwalającą wojewodzie uruchomić w gminach, powiatach objętych klęską powodzi te środki. Gmina Krzyżanowice, urząd wojewódzki, wojewoda – dokonaliśmy już wszystkich czynności, jakich mogliśmy i zaleceń z Warszawy. Jest zapewnienie stuprocentowej realizacji dotacji, więc czekamy na to potwierdzenia. Jak tylko będzie, to zaczniemy pierwsze inwestycje, a szkód wyliczyliśmy na około 30 mln. Zatwierdzonych zostało ponad 18 mln, więc mam nadzieję, że sukcesywnie te rzeczy będziemy realizowali.

Jaki są najważniejsze, najpilniejsze prace do wykonania?
Grzegorz Utracki: Na pewno zabezpieczenie i odbudowa tych zbiorników przeciwpowodziowych, grodzi, które są w Krzyżanowicach i w Owsiszczach. Kończymy dzięki środkom z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i z Urzędu Marszałkowskiego jeden zbiornik między Krzyżanowicami, który ma spowolnić spływ tych wód, także cały czas coś realizujemy.
Kiedy uda się naprawić wszystkie szkody po powodzi w gminie Krzyżanowice? Wójt Utracki podkreśla, że wszystko zależy od finasowania. Jeżeli tylko środki wpłyną do gminy prace rozpoczną się natychmiast. Te najważniejsze dotyczące bezpieczeństwa mieszkańców chciałby – jak mówi – aby zostały wykonane jeszcze w tym roku. Zakłada, że do dwóch lat uda się wykonać wszystkie prace.
Czytaj także: