GKS Jastrzębie w trudnej sytuacji finansowej. Klub oczekuje pomocy
Rzutem na taśmę piłkarze GKS-u Jastrzębie utrzymali się w drugiej lidze. Ogromną radość mąci jednak fakt, że klub ma duże problemy finansowe, zawodnicy i sztab szkoleniowy od jakiegoś czasu nie otrzymują wynagrodzeń. Co zrobić, by uzdrowić sytuację?

Szacowany czas czytania: 03:22
GKS Jastrzębie oczekuje pilnego wsparcia
Na ostatniej sesji Rady Miasta w Jastrzębiu o pomoc władze miasta prosiła prezes klubu Marta Goik, proponując nawet przejęcie klubu przez miasto.
Marta Goik: Czas nam się kończy. To znaczy, że chociaż komunikowaliśmy, że ten rok będzie naprawdę bardzo trudny w związku z wycofaniem się naszego sponsora strategicznego, prosiliśmy też o wsparcie. Myśleliśmy o różnych rozwiązaniach, także o tym, żeby miasto weszło w strukturę właścicielską klubu. Struktura właścicielska, która wygląda właśnie w ten sposób, że 100 proc. akcji klubu posiada stowarzyszenie kibiców, jest na tyle niekomfortowa, że po prostu budzi niepewność wśród potencjalnych sponsorów, potencjalnych inwestorów. Dlatego też wyraziło zgodę i zwróciło się z ofertą do Urzędu Miasta.

Co na to władze miasta?
Bardzo ostrożnie podchodzimy do tego tematu
– mówi prezydent Jastrzębia-Zdroju, Michał Urgoł.
Michał Urgoł: Z niepokojem obserwujemy sytuację klubu GKS Jastrzębie. Postulat, który się pojawił teraz przejęcia części akcji klubu, których właścicielem jest stowarzyszenie przez miasto, jest to niemożliwe z punktu widzenia choćby finansowego. To może przejąć jakaś ewentualnie spółka, której my na dzień dzisiejszy nie mamy. Jest to poprzedzone głęboką analizą finansową i muszą być spełnione dziesiątki warunków. Nawet gdyby była taka wola, to w czasie myślę na rok. A klub potrzebuje pomocy tu i teraz. Przejmowanie klubu, który ma problemy finansowe i zadłużenie powoduje, że z automatu to zadłużenie przejmuje nowy właściciel.

Jest inny pomysł jak doraźnie pomóc klubowi
– dodaje prezydent Urgoł.
Michał Urgoł: Są trzy możliwe formy pomocy. To jest dotacja, którą my w zeszłym roku w wysokości półtora miliona dla klubu przygotowaliśmy. To są pieniądze na szkolenie dzieci i młodzieży, gdzie w puli był milion złotych i GKS Jastrzębie nie złożył wniosku, nie sięgnęli po te środki. I trzecia to jest promocja poprzez sport. To, o czym zarząd GKS u postulował od samego początku. W tej chwili ogłaszamy przetarg na taką promocję poprzez sport właśnie w dyscyplinie piłka nożna. Więc może klub śmiało w tym postępowaniu wziąć udział. I całym sercem wierzę, widzę bardzo duże zaangażowanie i kibiców, i władz klubu. My zrobimy wszystko, żeby pomóc w granicach prawa.
Prezes Goik wierzy, że uda się sięgnąć po te środki, choć jak mówi, wszystko trwa długo.
Marta Goik: Sprawa się przeciąga, natomiast z tego, co jest mi też deklarowane, znane, taki konkurs powinien wystartować. My do tego konkursu przystąpić chcemy. Światełko w tunelu jest. Mam nadzieję, że to nie jest nadjeżdżający pociąg. My jesteśmy skupieni na tym, żeby zrobić wszystko, żeby klub trwał, żeby mógł się rozwijać. Na pewno będzie ciężko, bo ciężko jest już, ale są osoby tutaj i to mnie bardzo cieszy, jest też cała społeczność bardzo oddana klubowi, które się nie poddają, bo nie poddają się od lat, więc jest z czym pracować, jest od czego zaczynać budować.
Najbliższe tygodnie przyniosą odpowiedź co dalej z klubem, czy będzie funkcjonował, na jakich zasadach, czy znajdą się na to pieniądze. Piłkarze pokazali, że warto na nich stawiać. Pewne jest, że GKS Jastrzębie ma już licencję na występy w przyszłym sezonie w drugiej lidze.
Czytaj także: