Głos hotelarzy po informacji, że mogą zacząć działać po majówce
"To ogromne straty, których nie da się odbudować w krótkim czasie"- słyszymy w jednym z hoteli w Cieszynie.
Obecnie mam 2 gości, to osoby, które zgodnie z prawem mogą tu nocować, bo są w delegacji. 2 osoby na 105 wolnych miejsc noclegowych w obiekcie
– mówi Zofia Wszołek, dyrektor hotelu Liburnia w Cieszynie. Od 6 tygodniu hotel świeci pustkami:
Jeszcze przed ogłoszeniem pandemii, zaczęły rezerwacje spadać. Olbrzymie straty, do tego niezbyt czytelne zapisy, jeśli chodzi o dofinansowania, nie do końca takie przyswajalne- że tak powiem- żeby to można było zrobić szybko, sprawnie, uzyskać informacje i dostać dofinansowanie. Czy mamy duże oczekiwania? Myślę, że każdy z nas hotelarzy cieszy się, że 4 maja hotele ruszą i że te obostrzenia zostały poluzowane: że hotele ruszą, 2 osoby na pokój, że ruszą także restauracje hotelowe, na określonych zasadach będą mogły przyjmować gości.
Od poniedziałku (4.05.) znowu będzie można przenocować w hotelach i tym samym, jako gość skorzystać z restauracji. To będzie bardzo powolny proces – mówi Wszołek.
(…) Czy wiążę wielkie nadzieje? Biorąc pod uwagę straty, jakie mamy za sobą, jakie trzeba będzie odpracować i to, że jeszcze przed nami jest kilka etapów odmrażania, to wiem, że to nie będzie hurra i hotel mi się zapełni, bardziej patrzę na to jak na światełko w tunelu. Bo każda informacja dla nas jest czymś fajnym, biorąc pod uwagę to jakie informacje dostawaliśmy w ostatnim czasie.
Jednak, jak podkreśla Wszołek, obostrzenia dalej obowiązują a fakt, że Cieszyn jest miejscowością przygraniczną, powoduje, że na razie jej hotel nie będzie gościć obcokrajowców, którzy jeszcze początkiem roku zatrzymywali się licznie w obiekcie.
Czytaj także:
