Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Hałda w Pszowie. Ogień wydobywa się spod ziemi. SRK apeluje – nie wchodźcie tam! [WIDEO]

To jest śmiertelne zagrożenie, nie lekceważcie tych apeli. Spółka Restrukturyzacji Kopalń kolejny raz przypomina o niebezpieczeństwie, jakim jest wejście na zapożarowane hałdy. Chodzi konkretnie o hałdę w Pszowie, na której rozpoczęły się doraźne prace związane z likwidacją zjawisk pożarowych.

Hałda w Pszowie
Na hałdzie w Pszowie nie brakuje osób, które jeżdżą po niej jak po torze fot. srk.com.pl

Szacowany czas czytania: 02:30

Hałda w Pszowie – doraźne prace na zapożarowanym terenie

Mieszkańcy Pszowa znów zaczęli się skarżyć na uciążliwości powodowane fetorem zwałowiska odpadów pogórniczych Wrzosy I przy ul. Kraszewskiego. Jest szybka reakcja i są już prace terenowe. SRK ruszyła z kolejną doraźną likwidacją zjawisk pożarowych.

W połowie listopada teren przekazano firmie działającej na zlecenie spółki

– mówi Radiu 90 Mariusz Tomalik, rzecznik prasowy SRK.

Mariusz Tomalik: W newralgicznych rejonach północno-zachodniej części zwałowiska zostanie ułożona swoista warstwa izolacyjna z gliny. Ma ona powstrzymać wydobywanie się gazów pożarowych, a jednocześnie powstrzymać dopływ powietrza. Te działania prewencyjne obejmują również zmniejszenie nachylenia skarpy, która jest narażona na podmuchy wiatru. I właśnie wykonana zostanie taka wierzchnia okrywa izolacyjna. Na powierzchni prawie 4 tys. metrów kwadratowych. Te prace powinny zakończyć się w styczniu przyszłego roku.

fot. srk.com.pl

Docelowo jednak hałda Wrzosy ma w przyszłości zostać objęta kompleksową rekultywację. To jedyny sposób, by zapożarowaną hałdę ugasić. Cały czas SRK przypomina jednak, że na teren obowiązuje bezwzględny zakaz wstępu.

Mariusz Tomalik: Problemem na hałdzie zapożarowanej w Pszowie są cały czas osoby, które przyjeżdżają, przychodzą na hałdę w celach rekreacyjnych wręcz można powiedzieć. Notorycznie zdarzają się oczywiście grupki motocyklistów i to jest tak naprawdę największy problem tego zwałowiska. SRK Już kilkukrotnie podejmowała takie doraźne prace naprawcze, które obejmowały właśnie stworzenie takiej glinianej pokrywy. Niestety te grupy motocrossów, które na tę hałdę wjeżdżają, uszkadzają te powierzchnie, a tym samym ponawiają dostęp powietrza do jej wewnętrznych struktur.

fot. srk.com.pl

Motocrossowcy, którzy rozjeżdżają hałdę, nie tylko niszczą miejsca, w których prowadzone są prace. Dla nich to śmiertelne niebezpieczeństwo.

Mariusz Tomalik: Bo należy mieć na uwadze, że miejscami temperatura hałdy na podstawie przeprowadzonych badań termicznych przekracza 500 stopni. Tutaj nie ma żartów. W tym miejscu teren jest na bieżąco kontrolowany i monitorowany zarówno przez służby SRK, które regularnie są na miejscu, sprawdzają, czy niepowołane osoby się tam nie znajdują. To niestety nie przynosi rezultatów. Nie brakuje, czy to właśnie osób, które przychodzą pospacerować, pooglądać. Zdarzało się również, że na miejscu pojawił się ojciec z dwójką dzieci, grupki rowerzystów, no i wspomniani wcześniej motocrossowcy. To jest tam nagminne.

Dlatego SRK wspólnie z policjantami z Wodzisławia Śląskiego, ale i w porozumieniu z Komendą Wojewódzką Policji w Katowicach prowadzą wspólne patrole w tym miejscu

Czytaj także:

REKLAMA