Hejterzy nie są bezkarni. Ktoś zaatakował Cię w sieci? Zgłoś sprawę policji
"To używanie języka w celu znieważenia, pomówienia lub rozbudzenia nienawiści wobec pewnej osoby lub grupy osób". Taką definicję mowy nienawiści odnajdujemy w portalu niehejtuje.com. Strona powstała jako jeden z elementów projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Kulturalne ASK z Raciborza.
Chodzi o to, by zapobiegać negatywnym zjawiskom w sieci i ich skutkom, które najczęściej dotykają młodych ludzi.
Dlatego, że oni spędzają w internecie najwięcej czasu i internet staje się ich drugim życiem. Z tego względu, że w dużej mierze mają oni poczucie anonimowości w sieci, dopuszczają się często takich czynów, jakich nie są w stanie dopuścić się w relacjach osobistych, kiedy stają z kimś twarzą w twarz, nie powiedzą tego, co są w stanie napisać w internecie. Młode osoby nie mają takiej świadomości, że to jest w ogóle jakiś problem, że ktoś ich obraża w internecie, że mają prawo ubiegać się o pomoc, bo ktoś ich zaatakował, w jakiś sposób dotknął. Macie prawo reagować na to.
– mówi Piotr Dominiak ze Stowarzyszenia Kulturalnego ASK w Raciborzu. Każdy przypadek znieważenia w sieci powinien być zgłoszony na policję. Nikt bowiem nie jest anonimowy.
Pomimo takiego, nazwijmy to, zaawansowania technologicznego młodych ludzi, to jednak taka świadomość tego, jak to działa w rzeczywistości, jest niewystarczająca. Bo wszyscy wiedzą, że jest coś takiego jak numer IP, jak adres sieciowy MAC, czyli taki unikatowy numer danego urządzenia sieciowego, ale nikt nie łączy tych faktów z tym, że to jest coś, co pozwala daną osobę bardzo łatwo zidentyfikować, powiązać z jej danymi na portalu społecznościowym, uzyskać wszystkie dane o tej osobie w internecie i dotrzeć do niej w sposób fizyczny. Jest taki przykład urzędnika z Żor, który się zdenerwował, bo ktoś go w internecie obrażał, i on dotarł do tej osoby, poszedł do niej do domu, zapukał i powiedział: „Pan mnie obrażał, proszę mnie przeprosić”.
Póki co komendy policji w naszym regionie rzadko odnotowują zgłoszenia o znieważeniu czy obmówieniu kogoś w internecie. Raczej są to pojedyncze przypadki i dotyczą osób publicznych. Ale negatywne komentarze mogą dotknąć każdego z nas – podkreśla Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej policji.
Duży apel do rodziców, pedagogów szkolnych, nauczycieli, aby zwracali na to uwagę. Wiadomo, jakie są czasy, wszyscy są zaganiani, rodzice cieszą się, jak ich pociechy siedzą przed komputerem, mają spokój, nie muszą się nimi interesować. Jednak poświęćmy trochę czasu, zobaczmy, co to dziecko pisze w internecie, na jakich przebywa stronach, co przegląda, żeby potem nie mieć problemu, nie chodzić gdzieś na policję, po sądach.
Policjanci dyżurują w komendzie przez całą dobę, więc jeśli ktoś czuje się obrażony czy zastraszony wpisami na swój temat w internecie powinien tę sprawę zgłosić funkcjonariuszom.
Hejterstwo dotyka przede wszystkim tej sfery emocjonalnej, psychicznej. Znane są przypadki w Polsce. Całkiem niedawno jedna dziewczyna popełniła samobójstwo, ponieważ ktoś zamieścił jakieś jej zdjęcia w internecie i potem ją obrażano. To też jest rodzaj hejterstwa i czy przybiera ono formę obrazkową czy pisaną, to oddziałowuje to w ten sam sposób na emocje człowieka, na jego psychikę. Szczególnie w sytuacji, kiedy ktoś czuje się bezbronny.
– dodaje Piotr Dominiak. Na niehejtuje.com znajdziecie konkretne informacje o tym, jak reagować na mowę nienawiści w internecie, jak zapobiegać negatywnym skutkom takiej działalności. Dowiecie się też, gdzie szukać odwołań w polskim prawie, co z pewnością pomoże w zgłaszaniu przestępstwa.
