Historia regionu na wyciągniecie ręki. Wywiad z Katarzyną Maler, autorką monografii o gminie Baborów
Katarzyna Maler jest nauczycielką historii i z zamiłowania historykiem regionalnym. W swoim dorobku ma już wiele książek o regionie głubczyckim, a w ostatnim czasie napisała monografię gminy Baborów. W niedzielę (07.10.) w sali widowiskowej Urzędu Miasta w Baborowie odbyło się spotkanie autorskie połączone z prezentacją książki, która jest ważnym elementem tożsamościowym dla mieszkańców tej gminy, ale i nie tylko.
Monografia dzieli się na trzy rozdziały: w pierwszym znajduje się charakterystyka gminy i jej pradzieje, w drugim są opisane dzieje Baborowa od czasów średniowiecznych po czasy współczesne, natomiast w trzeciej części opisane są dzieje jedenastu sołectw gminy Baborów.
Pisanie książki zajęło Katarzynie Maler 10 miesięcy i jak mówi, jest to rekordowy czas jak na tego typu publikację. Jednocześnie historyczka podkreśla, że gromadzenie materiałów to żmudna praca:
Katarzyna Maler: Musiałam często wyjeżdżać w teren. Praktycznie w Baborowie byłam co najmniej dwa razy w tygodniu, a jeszcze musiałam objeżdżać wsie. Musiałam zbierać materiały w archiwach. Miałam swoje własne materiały, niektóre musiałam tłumaczyć z niemieckiego na polski, z czeskiego na polski, bo gmina Baborów jest taka charakterystyczna. Na terenie powiatu głubczyckiego dawniej żyli Morawianie i Niemcy, natomiast w samej gminie Baborów jeszcze były skupiska ludności polskiej, także aż trzy narodowości tutaj żyły.
Radio 90: Jaka jest dostępność materiałów źródłowych i archeologicznych?
Katarzyna Maler: Samych archeologicznych to tutaj sporo znaleziono i tych informacji jest wiele w tej książce. Jeżeli chodzi o dokumentację, to z Baborowem jest problem, ponieważ akta dominikanek raciborskich – one były właścicielkami bardzo długo od 1340 do 1810 roku – spłonęły i tych akt nie ma. Samo miasto Baborów płonęło kilkakrotnie i wszelkie materiały zgromadzone w archiwum magistrackim uległy zniszczeniu. To samo było z dokumentami zgromadzonymi na plebanii, ponieważ w marcu 1945 roku jak front się przewinął przez ten obszar, to plebania spłonęła, spaliła się razem z tą dokumentacją.
Radio 90: Jakich sposobów Pani używała, żeby dotrzeć do materiałów niezbędnych do napisania tej monografii?
Katarzyna Maler: Szukałam materiałów z różnych opracowań niemieckich i czeskich. Z prasy począwszy od XIX wieku, a także dotarłam do pierwszej krótkiej monografii Baborowa, napisanej przez nauczyciela miejscowego, kierownika szkoły Antona Tschaudera i opublikowanej w 1881 roku. No i zdarzył się cud, znalazłam na cmentarzu nagrobek tego pana.
Radio 90: Podkreślała Pani, aby zachować i dbać o cmentarze, ponieważ oprócz wartości duchowej są one niezastąpionym źródłem informacji historycznej..
Katarzyna Maler: Cmentarz w Baborowie jest niesamowity – porównując cmentarze w miejscowościach ościennych – ponieważ zachowało się tutaj wiele starych nagrobków i nie zostały one zniszczone z czasem. Na tych nagrobkach niekiedy są nawet zawody danych osób wypisane, są fotografie porcelanowe, no i dzięki temu się zachowały grobowce właścicieli hoteli tutejszych, właścicieli fabryk jeszcze XIX-wiecznych nawet, sióstr zakonnych Elżbietanek, jednego z burmistrzów z początku XX. wieku. Także warto to zachować, bo nawet nie wiemy, jakie pochodzenie było tych ludzi, ponieważ oni tutaj mieszkali: Niemcy, Polacy i Czesi na jednym terenie. Te rodziny się żeniły ze sobą. Ciekawe by było poznać historię tych ludzi, ale niestety brakuje materiałów i jest ciężko to odtworzyć.
Radio 90: W trakcie prezentacji, omawiając jedną z rodzin zamieszkujących gminę Baborów, przydarzyła się sytuacja, której się pewnie Pani nie spodziewała..
Katarzyna Maler: Dzisiaj właśnie podeszła do mnie pani – o nagrobku, której rodziny mówiłam – nawet nie wiedziałam, że ta rodzina jeszcze żyje. Z Sułkowa, z miejscowości Sułków pod Baborowem. Chodzi o rodzinę młynarzy z tej miejscowości, którzy są pochowani na cmentarzu w Baborowie, bo w Sułkowie nie było cmentarza. Nagrobek ma napisy w języku niemieckim, ponieważ nie można było napisów w języku polskim umieszczać, to było zabronione. Miejscowy proboszcz w okresie międzywojennym zabraniał i kiedy syn tej rodziny postawił rodzicom nagrobek w języku polskim, to ten proboszcz kazał zabrać go i wymienić, dlatego jest niemiecki. Nawet dzisiaj ludzie nie wiedzą, że to Polacy byli i są pochowani pod tym kamieniem.
Radio 90: Miejscowości z gminy Baborów można powiedzieć zna już Pani od deski do deski..
Katarzyna Maler: No prawie. Chciałabym znać od deski do deski, ale tak się nie da. Nigdy wszystkiego nie można wiedzieć.
Radio 90: Choć się chce..
Katarzyna Maler: Tak, choć się chce.
Radio 90: Tutaj postawmy kropkę. Dziękuję za rozmowę.
Katarzyna Maler: Dziękuję bardzo.
Książka została wydana nakładem 2,5 tys. egzemplarzy. Powstała dzięki pozyskanym funduszom unijnym i na spotkaniach z mieszkańcami gminy jest rozdawana bezpłatnie. Z Katarzyną Maler, autorką monografii gminy Baborów rozmawiał Przemek Niedźwiecki.
Poniżej harmonogram spotkań, na których można nabyć publikację: