Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Horror z happy endem. ROW Rybnik wywalczył utrzymanie w IV lidze

Mam nadzieję, że to będzie moment przełomowy - mówi trener piłkarzy ROW Rybnik, Dawid Jóźwiak. Jego drużyna rzutem na taśmę, strzelając bramkę w ostatniej minucie spotkania, wywalczyła utrzymanie w IV lidze.

ROW Rybnik
Fot. FB ROW 1964 Rybnik

Szacowany czas czytania: 03:17

ROW Rybnik wywalczył utrzymanie

Horror z happy enedem. Tak zakończyli wczorajszy mecz i cały sezon piłkarze ROW-u Rybnik. Zespół grał w barażach o utrzymanie w czwartej lidze z MKS-em Myszków. Po wygranej na wyjeździe 2:1 rybniczanie szybko objęli prowadzenie w meczu rewanżowym na własnym stadionie. Gola zdobył Szymon Balcer. Kolejne dwie bramki strzelili jednak goście. Gdy wszyscy szykowali się do dogrywki w ostatniej akcji meczu bramkę dającą utrzymanie drużynie z Rybnika strzelił Paweł Mandrysz. Głęboko odetchnął po spotkaniu trener ROW Rybnik, Dawid Jóźwiak:

Dawid Jóźwiak: Chwała chłopakom za to, że przepchnęliśmy to, co było naprawdę ciężkie. Cel był, żeby za wszelką cenę się utrzymać. Niewiele brakło, żebyśmy rok temu w ogóle nie wystartowali w tej IV lidze i wszystkie ręce na pokład były, żeby uratować ten klub na piłkarskiej mapie, bo to już nie chodziło tylko o IV ligę. I to nam się udało, w ostatniej minucie przepchnęliśmy to, utrzymaliśmy ROW w IV lidze. Mam nadzieję, że to będzie ten moment przełomowy, że ROW wróci na miejsce, które powinien już dawno zajmować, z którego nie powinien spadać. Mam nadzieję, że to naprawdę moment przełomowy i teraz ROW będzie już tylko piął się w górę.

Dawid Jóźwiak

Szczęśliwy był strzelec bramki dającej drużynie ROW-u remis i w efekcie utrzymanie Paweł Mandrysz:

Paweł Mandrysz: To był bardzo ciężki dwumecz i myślę, że pokazaliśmy charakter, walczyliśmy do końca, bardziej chcieliśmy, mimo że być może z przebiegu tych dwóch meczów, z takiej optycznej przewagi, oni mieli jakby więcej. Ale w piłce liczy się to, co w siatce. Ta drużyna, która bardziej chce, najczęściej po prostu te mecze wygrywa. Myślę, że ta bramka w tej ostatniej akcji meczu to też jest takie zwieńczenie tego wszystkiego, co tutaj się działo od początku sezonu, bo pojawiło się wiele życzliwych ludzi, kibice, sponsorzy, osoby, które przychodziły tutaj na trybuny nam kibicować, nasze rodziny. To była nagroda za naszą ciężką pracę, za to, że wyszliśmy z bardzo trudnego momentu i zostajemy w czwartej lidze. Niesamowicie się cieszymy z tego.

Paweł Mandrysz

To był bardzo trudny i długi sezon, na szczęście wyznaczony cel udało nam się zrealizować – mówi kapitan ROW-u, Jan Janik:

Jan Janik: Robiliśmy wszystko, żeby uniknąć baraży, na koniec modliliśmy się o to, żeby je mieć. Sezon dłuższy już nie mógł być, zapewniliśmy jak najwięcej emocji kibicom, a tak już poważnie, to najważniejsze jest to jak kończysz… Mimo tego bardzo długiego i ciężkiego sezonu najważniejsze jest to, że ten cel który zakładaliśmy sobie przed pierwszym meczem w Ustroniu, udało się zdobyć. Późno, bo późno, ale dzisiaj to nie ma żadnego znaczenia, najważniejsze jest to, że jesteśmy nad kreską i mamy czas teraz, żeby się z tego cieszyć. Z przebiegu dwumeczu zasłużenie wygraliśmy i utrzymaliśmy się w IV lidze. ROW Rybnik nigdy nie zginie.

Jan Janik

Przypomnijmy, że ten sezon był wyjątkowy w dwóch czwartych ligach na Śląsku. Teraz zostaną połączone i tylko najlepsze drużyny obu grup pozostaną w tej klasie rozgrywkowej. Oprócz ROW-u są wśród nich z regionu: Spójnia Landek, Decor Bełk, Odra Wodzisław i Kuźnia Ustroń.

Czytaj także:

REKLAMA