Interwencja Radia 90: Utrudnione dojście do przedszkola w Rybniku
Interwencja Radia 90 i dojście z dzieckiem do Przedszkola numer 9. Ci, którzy idą pieszo narzekają na manewrujące i zaparkowane na ścieżce samochody. Ci, którzy dojeżdżają autem podkreślają, że nie stoją pod drzwiami przedszkola cały dzień, a dwie minuty.

Szacowany czas czytania: 03:08
Interwencja Radia 90: Jak dojść z dzieckiem do przedszkola, kiedy obok manewrują samochody?
Czasem trzeba z dzieckiem zejść szybko na bok, czasem trzeba poczekać, aż samochody wyjadą, a czasem się zdarza, że jeden rodzic na drugiego zatrąbi… To sytuacje z ulicy Wieniawskiego w Rybniku, która ulicą jest tylko z nazwy, bo na znacznym odcinku to trakt rowerowo-pieszy, który stanowi jednocześnie jedyną drogę dojazdową do jednego z największych przedszkoli w centrum miasta. Do naszej redakcji zgłosili się rodzice, którzy na drogę dzieci do placówki narzekają.
Naprawdę źle się dziecko odprowadza do przedszkola lawirując między samochodami, tym bardziej, że miejsca tu jest jak na lekarstwo, więc jedni wjeżdżają pod same drzwi placówki, inni cofają na ścieżce rowerowo-pieszej, jeszcze inni posiłkują się miejscem w pobliskim parku – mówią nam rodzice:
Jest tutaj bardzo dużo aut i bardzo często podjeżdżają pod samo przedszkole. Poza tym oni nie jadą za nami idącymi spokojnie, człowiek jest zmuszony schodzić na bok, w krzaki (…)
Interwencja Radia 90 przy przedszkolu numer 9 w Rybniku
I wiadomo – ci którzy chodzą pieszą, chcą by pod placówkę nie można było dojeżdżać, ci którzy dowożą dzieci autem z odległych nawet zakątków Rybnika mówią wprost: nie stoimy godzinę, a 2-3 minuty, a kilka miejsc postojowych typu „kiss and ride” rozwiązałoby cały problem:
Moja starsza córka ma 11 lat, od 8 lat przywożę dzieci do tej placówki. Nigdy nie było tu niebezpiecznej sytuacji – takie opinie też słyszymy:
Przed wjazdem do przedszkola znajdziemy znak „zakaz wjazdu” ale z dopiskiem nie dotyczy zaopatrzenia przedszkola. Dyrektorka placówki w rozmowie z Radiem 90 przyznaje, że problemem są ci, którzy na dłuższy czas zostawiają auta pod samymi drzwiami placówki. Zaznacza też, że każdą taką sytuację zgłasza straży miejskiej. Strażnicy – potwierdzają trzy zgłoszenia i zachęcają rodziców do zgłaszania wszelkich nieprawidłowości.
Gdyby przed znakiem udało się wygospodarować kilka miejsc postojowych na czas dowożenia i odbierania dzieci ze szkoły – problem by znikł. Czy to możliwe? Czy skargi rodziców do urzędników też trafiają? – pytamy Agnieszkę Skupień, rzeczniczkę Urzędu Miasta w Rybniku.
Agnieszka Skupień: Do urzędu trafiają, trafiają też do pani dyrektor. Po pierwsze na tej uliczce jest ciasno, po drugie jest w charakterystycznej, zabytkowej części miasta. Mamy tam stare drzew i stary park. Na razie nie mamy innej porady jak taką prostą, że musimy stosować takie codzienne zasady współżycia społecznego i zachować wobec siebie nawzajem nieco więcej życzliwości. Kierowcy wobec pieszych, piesi wobec kierowców i wtedy być może wszystkim tym, którzy dojeżdżają do tego przedszkola, będzie żyło się lepiej. Wiem, że nowa pani dyrektor ma pomysł na to, by znalazło się tam takie miejsce do szybkiego parkowania. Część placu trzeba będzie wydzielić, ale na razie nie mogę o tym zapewnić, że to powstanie, dlatego że trzeba przeprowadzić szereg uzgodnień. Tak jak powiedziałam, to jest część zabytkowa parku. Nie wiemy jeszcze, czy to jest tam możliwe. Taka sugestia, propozycja ze strony pani dyrektor jest, ale nie mogę powiedzieć, że na pewno to powstanie.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!
Czytaj także: