Jak długo można czekać na testy? Dramat rodziny z Żor
Mimo, że mają objawy choroby i z powodu zarażenia się koronawirusem zmarł jeden z członków ich rodziny, nie mogą doczekać się na przeprowadzenie testów. Od kilku dni dramat przeżywa rodzina z Żor.
Kilka dni temu zmarł ich ojciec i teść, mężczyzna z którym razem mieszkali. Teraz wszyscy mają objawy choroby. Z Marcinem Lepiarczykiem rozmawiał Arkadiusz Żabka:
Ja jestem przykładem, że trzeba prosić, błagać, żeby ktoś otworzył oczy. Ja informuję, że mój teść nigdzie nie wychodził, miał kontakt tylko ze mną, z moją żoną i dziećmi, gdzie ja tylko z żoną wychodziliśmy na zakupy, mieszkaliśmy razem więc tylko od nas mógł się zarazić. Ja to przedstawiałem sanepidowi, że taka sytuacja jest, a oni mówią, że mają swoje wytyczne i oni mi mogą pobrać wymaz dopiero po 7 dniach, a my mamy już objawy (…).
Radio 90: Pan był w szpitalu w Raciborzu, jednak pan nie podjął decyzji o pozostaniu na oddziale, dlaczego?
Dlaczego? Zostawiłbym żonę, dwójkę dzieci i teścia samych, wszyscy mnie zapewniali, że mi wezmą wymaz i mogę mieć kwarantannę domową, gdzie my się do tej kwarantanny domowej przystosowaliśmy.
Jak udało nam się dowiedzieć jeszcze dziś (16.04.), najpóźniej jutro do żorskiej rodziny ma dotrzeć wymazobus i pobrać od nich wymazy.
Czytaj także:
