Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Jak gasić olej? Jak gasić samochód? Ważne rady strażaków dla słuchaczy Radia 90

Facebook Twitter

Nie brakuje wyjazdów straży pożarnej do pożarów… w kuchniach. Palące się potrawy na kuchenkach stanowią poważny odsetek interwencji. Na naszej antenie nierzadko mówimy o pożarach wywołanych rozgrzanym olejem.

Jak gasić olej
fot. Policja Tychy

Jak gasić olej? Jak gasić samochód?

Dzisiaj na antenie Radia 90 mówimy o bezpieczeństwie przeciwpożarowym w domu. Mamy sporo interwencji w mieszkaniach, gdzie ogień zaprószono właśnie w kuchni – przyznaje st. kapitan Andrzej Pilny, dowódca JRG w Rybniku.

Andrzej Pilny: Są to dość częste zdarzenia. Bardzo często zdarza się, że człowiek, wracając z pracy np. po nocce, chce sobie przygotować jakąś potrawę i w międzyczasie, ponieważ jest zmęczony, zdarzy się mu zasnąć albo wyjść gdzieś do sklepu w tym czasie. Wówczas po wyparowaniu całej wody ta potrawa potrafi się dość mocno przegrzać i zaczyna dymić. Jeżeli ktoś śpi, wówczas w takim mieszkaniu bardzo ważne jest, żeby np. mieć zamontowaną czujkę dymu. Czujka ta jest stosunkowo tania, a potrafi ostrzec w odpowiednim czasie przed pojawieniem się dymu w mieszkaniu czy to z pożaru, potrawy na gazie, czy może jakiegoś poważniejszego.

st. kapitan Andrzej Pilnyst, kapitan Andrzej Pilny dowódca JRG w Rybniku

Jak dodaje kapitan Pilny, niezależnie czy czujka czadu, czy dymu – obie mają za zadanie w porę zaalarmować domowników.

Andrzej Pilny: I obie reagują bardzo szybko. Natomiast czujka czadu jest właśnie do wykrywania obecności czadu w powietrzu. Natomiast czujka dymu jest do wykrycia pojawiającego się w pomieszczeniu dymu i przeważnie jest to związane z pożarem.

Radio 90: Może to wykryć przyszły pożar, który gdzieś coś się tli, pojawia się zadymienie, jeszcze nie ma ognia.

Andrzej Pilny: Dokładnie. Czujki dymów są właśnie po to, żeby wykryć pożar w początkowej fazie, tak żeby użytkownik danego mieszkania mógł w porę zareagować.

Strażacy często demonstrują, jak niebezpieczne jest gaszenie oleju wodą. fot. FB/KSRG OSP Gaszowice

Rozgrzany olej stanowi wielkie niebezpieczeństwo.

Jeśli jego opary zaczną się palić, nie popełniajmy częstego błędu i nie próbujmy gasić go wodą

– przestrzega dowódcy JRG.

Andrzej Pilny: Zdarza się, że człowiek w nerwach złapie za garnek wody i próbuje ten olej zalać. Olej, ponieważ ma mniejszą gęstość od wody, wówczas woda spływa na dół garnka. Zagotuje się o wiele szybciej niż olej i następuje wyrzut tego oleju. Wówczas olej wyrzucony z garnka potrafi się bardzo szybko zapalić i z małego, naprawdę niewielkiego, niegroźnego pożaru powstaje nam pożar, który po pierwsze może objąć nawet całe pomieszczenie kuchenne, a po drugie jest bardzo niebezpieczny dla tego, który tę wodę wleje na ten olej.

Radio 90: Następuje wyrzut tego wrzącego oleju. Jesteśmy momentalnie poparzeni.

Andrzej Pilny: Momentalnie poparzeni to jest jedno. Następuje również zapłon tego oleju. Jeżeli w tym momencie jeszcze będziemy nabierać powietrza do ust, wówczas możemy nawet poparzyć sobie drogi oddechowe. A to jest już bardzo groźne poparzenie.

Jak opanować ogień w garnku? Jeśli sytuacja nie wymyka się spod kontroli, najprościej odciąć dopływ powietrza.

Andrzej Pilny: Przykrycie tego pożaru, najlepiej pokrywką, która jest dedykowana do danego naczynia. Wówczas odcinamy temu pożarowi dostęp tlenu z powietrza i gasimy go poprzez zaduszenie go, czy to pokrywką, czy ewentualnie wilgotną – to podkreślam, wilgotną a nie mokrą szmatą. Należy pamiętać, że przykrywać się ten olej trzeba od siebie tak, żeby ewentualne płomienie, które będą wypływać spod tej szmaty, nie płynęły na nas.

Rozgrzany olej w połączeniu z wodą wyzwala wiele energii
Fot. Policja Tychy

Jak dodaje nasz rozmówca, świetnie w takich sytuacjach sprawdzają się również podręczne gaśnice dedykowane do tego typu zagrożeń . To nie są gaśnice proszkowe, ale ze środkiem do gaszenia tłuszczów.

Warto przy okazji wspomnieć także o pożarach samochodów. W okresie wakacyjnym częściej wybieramy się w dalsze trasy, pamiętajmy o gaśnicy.

Andrzej Pilny: Po pierwsze ewakuować wszystkich użytkowników, przede wszystkim dzieci z tego samochodu, bezpiecznie stanąć na pasie awaryjnym, jeżeli to jest droga szybkiego ruchu lub na poboczu, jeżeli to jest inna droga. I wtedy, kiedy już jesteśmy pewni, że wszyscy są poza samochodem, że są bezpieczni w bezpiecznej odległości. Możemy użyć gaśnicy, która jest na wyposażeniu każdego samochodu, ale pamiętajmy, żeby nie popełniać podstawowego błędu. Przeważnie zapala się komora silnika. Nie wolno otwierać od razu maski na całą szerokość, ponieważ można temu pożaru tylko dodać powietrza, dodać tlenu i on może ulec powiększeniu. Należy delikatnie uchylić maskę lub przez jakieś otwory użyć proszku gaśniczego z gaśnicy.

Choć często jedna nie wystarczy, to już użycie kilku potrafi skutecznie opanować ogień. A w każdym samochodzie gaśnica powinna być na wyposażeniu.

Andrzej Pilny: Bardzo często kierowcy inni zatrzymują się na drodze, żeby pomóc kierowcy, któremu samochód się zapalił. I wówczas te trzy, cztery gaśnice, jednokilogramowe już mogą rzeczywiście ugasić pożar.

Radio 90: Gaśnica w samochodzie to jest taka rzecz, którą wozimy w razie „W”. I nie używamy jej codziennie, a komuś możemy pomóc. Jeszcze zapytam o datę ważności tej gaśnicy, bo często jest tak, że kupujemy ją np. z nowym samochodem i przez lata wozimy. Taka kilkuletnia ma jakąś wartość, jakąkolwiek?

Andrzej Pilny: Gaśnica tak jak każdy sprzęt powinien być regularnie przeglądany i powinna przechodzić legalizację. Czyli odpowiednio osoba z odpowiednimi uprawnieniami musi sprawdzić, czy proszek, który zawiera, jest jeszcze zdatny do użytku, czy sam mechanizm tej gaśnicy jest sprawny. No i wówczas taka gaśnica z legalizacją mamy wówczas stuprocentową pewność, że ona zadziała.

Z st. kapitanem Andrzejem Pilnym, dowódcą JRG w Rybniku rozmawiał Jan Bacza.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj