Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Jan Mela: Bariery są po to, by je przesuwać [WIDEO]

Facebook Twitter

Jan Mela - niepełnosprawny podróżnik. Jako 13-latek w wypadku traci nogę i rękę. Po trzech latach jako najmłodszy i niepełnosprawny zdobywca jest na dwóch biegunach Ziemi.

Posłuchaj rozmowy Jana Meli z Arkadiuszem Żabką.
O szczęściu i marzeniach:

Jasiek, mówisz o sobie, że jesteś szczęśliwy.

Tak, tak decydowanie.

Co to znaczy?

No niedawno na rekolekcjach, arcybiskup Ryś, którego uwielbiam, bardzo dużo mówił o słowie spełnienie, że to słowo spełnienie, pełnia to coś, do czego dążymy. Więc ja zwykłem mówić, że jestem w życiu spełniony, ale widzę, że to jeszcze do końca nie nie jest prawda. Jeszcze dużo mam do zrobienia, ale jestem zadowolony ze swojego życia, ze swojego otoczenia, z tego, co się w moim życiu dzieje. Z tego, że tak się potoczyło niezwykle, że mam okazję dzisiaj przekuwać różne doświadczenia, które na mnie i na moją rodzinę w życiu spadły, także jakieś takie trudne, tragiczne w coś, co mi się wydaje, że ma sens. Są organizowane różne spotkania, ludzie przychodzą, coś z tego wyciągają. Myślę, że wszystko w życiu dzieje się po coś.

Jesteś uznawany za specjalistę od spełniania marzeń.

Bardzo mi miło, ja siebie za kogoś takiego nie uznaję. Bardzo mi przyjemnie, jeśli mogę w takiej roli występować. Marzenia trzeba spełniać i to nie jest romantyczna sprawa, tylko ciężka robota. Marek Kamiński zawsze porównuje spełnianie marzeń do biznesu, do rozpisywania biznesplanów i krok po kroku realizowania ich. Myślę, że to jest skuteczna metoda, która może pomagać. A żeby to się w ogóle mogło zadziać, to zawsze jest potrzebny na drodze drugi człowiek, potrzebne jest spotkanie i wtedy w grupie jest zawsze łatwiej.

Po każdym upadku można powstać:

Życie to jest taki długi ciąg przyczynowo-skutkowy i że to faktycznie było mi w jaki sposób potrzebne w tamtym momencie życia. Żeby potem zaowocowało dobrymi rzeczami, pozwoliło uwierzyć w siebie. Nie jest to fajna rzecz, ale chyba faktycznie czasami w życiu są nam potrzebne te upadki. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że kiedy upadasz, to nigdy nie powstawaj z pustymi rękoma, ja się staram z każdych upadków coś tam dla siebie wyciągać. Do tego stopnia, że jestem za nie wdzięczny.

Długo chodziłeś z tej tragedii?

Długo, to są lata. To nie są oczywiście jakieś konkretne momenty jak w amerykańskich filmach, że jest wtorek, jeszcze jest źle, a w środę stwierdzam, że będę spełniał marzenia i żył na maksa. Więc to są wszystko wzloty i upadki, gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że 'chłopie, ty kiedyś za to podziękujesz i odnajdziesz sens życia jako osoba niepełnosprawna, czy w swojej niepełnosprawności będziesz żył właściwie to sprawnie’ – to bym powiedział, że to jakaś bzdura jest. Że to jest wszystko nierealne, także no Pan Bóg różne, że tak powiem, 'jaja’ robi w naszym życiu i z największych trudności potrafi coś dobrego wyciągać. Faktycznie, był taki moment, taki okres długo trwający, ja to nazywam takiej ciemności w moim życiu, kiedy właśnie mi się wydawało, że ten 13 rok życia. Felerne wakacje roku 2002, że dla mnie są takim momentem, tak jakbym przywalił głową taki wielki napis stop. Jesteś niepełnosprawny, nie, nie poradzisz sobie. To był moment strasznie trudny i wiele osób mi pomogło, żeby przez ten czas jakoś przejść, żeby to przez wszystko przetrwać.

Bariery są po to by je przesuwać:

Spoko się żyje z taką świadomością, że bardzo wiele barier w naszym życiu można przesuwać, że wiele granic można przesuwać. To były też dla mnie takie doświadczenia, właśnie dotykania swojej niemocy. Wielu takich chwil, kiedy myślisz sobie 'no nie da rady’ po prostu to nie jest dla człowieka, tego się nie da zrobić. A potem mówisz sobie 'co mnie obchodzi czy się da, czy się nie da. Zrobię i już nie i dam radę, i pójdę dalej, i wlezę, i przebiegnę, i dobiegnę’. I to doświadczenie właśnie przeskakiwania nieco samego siebie, a zarazem doświadczenia tego, że w całym świecie, które tak bardzo się staramy jako ludzie kontrolować i trochę sobie robić taki świat – homo deus – samemu sobie być Bogiem. Bóg gasi słońce, zapalamy światełka, jest zimno, włączamy grzanie.

Jan Mela był gościem konferencji fundacji Puls Med poświęconej opiece paliatywnej.

Zobaczcie nasze spotkanie z Jaśkiem Melą na wideo:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 28 marca 2024