Jastrzębie: Mogło dojść do tragedii
O włos od tragedii w Jastrzębiu, trzyletnia dziewczynka siedziała na parapecie okna na drugim piętrze bloku. Wczoraj (23.06.) w południe zaalarmowani zostali policjanci i strażacy. Natychmiast udali się na ulicę Wyspiańskiego.
Strażacy rozłożyli pod oknem skokochron, a policjanci poszli do mieszkania. Nikt im nie otwierał, więc jeden ze strażaków za pomocą specjalistycznego sprzętu, zdjął dziewczynkę z okna. Potem wszedł do środka.
Okazało się, że w mieszkaniu byli zarówno rodzice, jak i dziadek 3-latki oraz jej niespełna roczna siostra. Opiekunowie dzieci spali. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynka sama otworzyła okno i wydostała się na zewnątrz. Policjanci wyjaśniają szczegółowe okoliczności tej sprawy.