Jastrzębie-Zdrój: Odpowiedź szpitala w sprawie zarzutów
Czy pacjenci nie zostali przyjęci do szpitala i zmarli w drodze, przed izbą przyjęć? Mamy odpowiedź Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Jastrzębiu-Zdroju w tej sprawie. Według naszych informacji miały to być dwa zdarzenia z 23 i 26 października.
W jednym przypadku lekarz z izby przyjęć odmówił dyspozytorowi z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego przyjęcia pacjenta. Była to 78-letnia kobieta, która zmarła w drodze do szpitala. W drugim przypadku do izby przyjęć pacjenta miał nie przyjąć ratownik, zmarł on przed szpitalem w karetce, w której był reanimowany.
Szpital w Jastrzębiu odnosi się tylko do jednego zdarzenia z 23 października.
Wówczas izba przyjęć znajdowała się w trudnej sytuacji. Tylko w popołudniowo- wieczornych godzinach pomoc udzielona była dziesiątkom pacjentów. Sytuację przedstawia jednak inaczej. W oświadczeniu czytamy:
Izolatka, jaką dysponuje szpital była już zajęta, a w międzyczasie Zespół Ratownictwa Medycznego przywiózł pacjenta w ciężkim stanie, wymagającego interwencji lekarza anestezjologa. Pacjent został zaintubowany, wdrożono właściwą farmakoterapię i konieczne było przekazanie go do innego szpitala, gdyż wolne miejsce na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii oczekiwało na kolejnego transportowanego pacjenta.
Szpital nie odnotował, aby w tym drugim wskazywanym przez nas przypadku do lecznicy trafiła karetka pogotowia z reanimowanym pacjentem, którego konieczne byłoby przyjęcie w trybie nagłym. Wskazuje na to przegląd monitoringu oraz wewnętrzne ustalenia.
Lecznica podkreśla:
Izba przyjęć nigdy nie „zamyka się” dla pacjentów w stanie zagrożenia życia.
Czytaj także: