Jastrzębski Węgiel przegrał pierwszy mecz finałowy. ZAKSA znów okazała się lepsza
Jastrzębski Węgiel przegrał pierwszy mecz tegorocznych finałów PlusLigi z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3. Wczorajsze spotkanie (4.05.) było zacięte, w pierwszym secie jastrzębianie ulegli gospodarzom do 21, w kolejnych dwóch przegrywali dopiero po zaciętych końcówkach do 25 i 23 punktów.
Znów nie udało się zwyciężyć
– mówił po meczu libero jastrzębskiego Węgla:
Jakub Popiwczak: Frustracja jest ogromna, bo czuć jak jest się tak blisko, szczególnie w tym drugim, trzecim secie, a zostajemy z niczym, tylko z takim poczuciem, że dalej to oni są z przodu i dalej to oni nas biją. (…) Z drugiej strony jest to znowu w nas budujące, że jesteśmy blisko. (…) To jest sypanie piasku w ich tryby, myślę, że wtedy by to wszystko ruszyło. Wszystko jeszcze przed nami, ten jeden mecz o niczym nie świadczy.
Przegraliśmy, ale to dopiero początek rywalizacji
– dodaje środkowy Jastrzębskiego Węgla:
Łukasz Wiśniewski: To nie jest to, że oni potrafią. To nie jest przypadek, bo oni tak grają cały sezon. Cieszy na pewno, że nawiązaliśmy walkę. W pierwszym secie tylko przy zagrywce Olka nam odjechali. (…) Druga i trzecia partia może napawać optymizmem. (…) Trochę więcej chłodnej głowy. (…) Oni wykonali pierwszy krok, jeszcze nic nie wygrali, my nic nie przegraliśmy. (…)
Drugie finałowe spotkanie w sobotę (7.05.) w Jastrzębiu, rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 27:25, 25:23)
MVP: Aleksander Śliwka
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Huber, Smith, Śliwka, Semeniuk, Shoji (libero) oraz Kluth
Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Biniek, Boyer, Tervaportti, Clevenot
Zobacz wideo:
Czytaj także:
