Jastrzębski Węgiel – Skra Bełachtów 2:3
Druga z rzędu ligowa porażka siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. W minioną sobotę (03.12.) jastrzębianie musieli uznać wyższość PGE Skry Bełchatów, wyjazdowy mecz przegrali 2:3.

Zespoły na przemian wygrywały kolejne sety, w czwartym „pomarańczowi” mieli w górze piłkę meczową, nie udało im się jednak skończyć spotkania, na przewagi 27:25 wygrali gospodarze, którzy zwyciężyli także w ostatniej partii meczu 15:11. Przyczyny porażki analizował po meczu czeski atakujący Jastrzębskiego Węgla, Jan Hadrava.
Jan Hadrava: Myślę, że graliśmy trochę góra-dół. Mieliśmy swoje okazje, nie wykorzystaliśmy tego, może Bełchatowianie mieli trochę więcej szczęścia i trochę poddaliśmy się przez to, że mamy swoje kontuje, kłopoty zdrowotne. Nie do końca graliśmy drużynowo i jak wychodziło, to graliśmy drużynowo, jak trochę przegrywaliśmy, to już było sześciu a siedmiu zawodników na boisku i nikt nie grał razem. Były takie elementy, że więcej musimy sobie pomóc, jeden drugiemu. Jak nie idzie, to jeszcze raz, jeszcze bardziej.
Jastrzębianie zdobyli w Bełchatowie 1 punktu i utrzymali pozycje lidera PlusLigi. Już jutro (06.12.) czeka ich kolejne ligowe spotkanie. Tym razem we własnej hali będą podejmowali Czarnych Radom.
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:2 (20:25, 25:20, 17:25, 27:25, 15:11).
PGE Skra Bełchatów: Kłos, Kooy, Atanasijević, Łomacz, Bieniek, Lanza, Piechocki (libero) oraz Gunia i Musiał
Jastrzębski Węgiel: Tervaportti, Boyer, Wiśniewski, Macyra, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Hadrava i Szymura
MVP: Mateusz Bieniek.
Czytaj także: