Kilkadziesiąt osób potrzebowało pomocy po starciach przed JSW
Do zamieszek przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej doszło 3 i 9 lutego. Rannych zostało kilkadziesiąt osób. Wśród poszkodowanych byli zarówno protestujący, jak i policjanci.
W jastrzębskim szpitalu cały czas przebywa jeden z górników, który został ranny w czasie starć z policją, które miały miejsce 3 lutego. Jego stan jest stabilny – powiedziała nam rzeczniczka wojewódzkiego szpitala w Jastrzębiu Alicja Brocka. Nie chce ona jednak zdradzać w jakim wieku jest poszkodowany i na jakim leży oddziale.
Wiadomo, że jest to jedyna osoba, która potrzebowała hospitalizacji. Reszta protestujących nie wymagała przyjęcia na oddział. Po opatrzeniu ran na izbie przyjęć zostali zwolnieni do domu.
W poniedziałkowych starciach z takiej pomocy skorzystało 30 osób, ilu rannych było w ubiegłym tygodniu podczas nocnych zamieszek? Takich danych rzecznik szpitala nie posiada. Przypomnijmy, że policja w stosunku do protestujących użyła broni gładkolufowej, armatki wodnej, gazu pieprzowego i pałek.