Knurów: Kto opróżni przydomową oczyszczalnię?
190899 - to kod, który spędza sen z powiek mieszkańcom Knurowa, a naszym słuchaczom. Pojawił się problem z opróżnieniem ekologicznej przydomowej oczyszczalni ścieków. Firmy, która odbierają ścieki od właścicieli nieruchomości położonych na terenie miasta i zwożą je do miejskiej oczyszczalni, odmawiają przyjęcia osadu.
Dziwne, bo przez ostatnich 17 lat nie było z tym problemu
– mówią naszej reporterce Karina i Daniel Zawadzcy:
Nasi słuchacze z Knurowa 17 lat temu byli jednymi z pierwszych, którzy zdecydowali się na montaż przydomowej oczyszczalni ścieków. Teraz zaczynają żałować swojego „ekologicznego” podejścia:
Mowa o dzielnicy Krywałd, która nie jest skanalizowana. Skąd wziął się problem wywozu osadu z przydomowej oczyszczalni, skoro nie było takiego tematu przez ostatnich kilkanaście lat? Pytaliśmy w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Knurowie:
Zwiększyliśmy kontrolę przewoźników. Jak przypuszczamy, nie wszyscy przewoźnicy byli uczciwi i prawdopodobnie pojawiały się też osady ściekowe z przydomowych oczyszczalni ścieków, które pojawić się tam nie miały prawa. Stąd, jak myślę, przewoźnicy zaczęli odmawiać odbioru tych osadów. Obecnie oczyszczalnia jest przystosowana do odbioru jedynie ścieków bytowych. Nie jest przygotowana do odbioru osadów.
mówi Mirosław Dyl, główny inżynier w PWiK w Knurowie i dodaje, że taki osad przyjmuje spółka KOMART prowadząca na terenie miasta wysypisko śmieci. To oczywiście jest rozwiązanie droższe dla mieszkańców, ale w miejskich wodociągach na razie nie widzą możliwości przyjmowania osadu:
Temat jest na tyle skomplikowany, że nasza oczyszczalnia jest małą oczyszczalnią, o przepustowości około 3,5 tysiąca m3 na dobę. Natomiast skład tych osadów ściekowych jest na tyle agresywny, ma znaczący wpływ na funkcjonowanie całej oczyszczalni. Technologia obecnie stosowana nie jest, czy urządzenia, które są zabudowane, nie są w stanie przerabiać tych osadów ściekowych bez uszczerbku dla jakości ścieków czy wody.
PWiK wysłało pismo do starostwa powiatowego w Gliwicach z pytaniem, czy osad można traktować jak ścieki. Zdaniem specjalistów z Knurowa zdecydowanie te dwie rzeczy się od siebie różnią. W sprawę zaangażowany jest też referat gospodarki odpadami komunalnymi w knurowskim magistracie, który również zastanawia się jak rozwiązać ten problem. Urzędnicy czekają na ustalenia w PWiK-a.
