Kobiety nie napastowały, a on stracił 500 zł. Blokada numeru alarmowego to głupi pomysł
Zadzwonił na numer alarmowy i operatora poinformował, że jest napastowany. Służby ten telefon potraktowały poważnie, w przeciwieństwie jednak do dzwoniącego.
Jak informuje gliwicka policja, w piątkowy (17.09.) wieczór około godziny 21.00 pod numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, informując, że jego żona ma urodziny, a on sam, podczas przyjęcia, jest napastowany przez dwie kobiety. Głos w słuchawce był jednak wyraźnie rozbawiony, zaś w tle dało się słyszeć kobiety, wykrzykujące, że kolega „tylko żartuje”. I rzeczywiście – cała sprawa okazała się… głupim dowcipem.
Jednak do śmiechu dzwoniącemu nie było, kiedy do drzwi mieszkania zapukali policjanci z Łabęd, którzy szybko namierzyli „żartownisia”. Stróże prawa zaproponowali mu mandat w wysokości 500 złotych. 56-letni mieszkaniec dzielnicy przyjął blankiet i teraz zapłaci za swój wybryk.
Policja przypomina, że tego typu niemądre zachowania – blokowanie numerów alarmowych – stanowią wykroczenie.
Zgodnie z art. 66 pkt 2 Kodeksu wykroczeń, kto umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
Czytaj także: