„Kolejki karetek przed Izbami Przyjęć nie powinny niepokoić”. Posłuchajcie co mówi szef WPR
"Kolejki karetek przed Izbami Przyjęć nie powinny niepokoić. Szpital to nie taśma"- uspokaja szef Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, Łukasz Pach: "To naturalne, że trzeba poczekać na przyjęcie pacjenta do lecznicy, zwłaszcza w sytuacji gdzie chorych wymagających hospitalizacji jest tak dużo."
Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe odnotowało ponad 200 wyjazdów więcej do pacjentów covidowych niż 2 tygodnie temu:
Łukasz Pach: To nie są specjalne kolejki albo niewydolność systemu. Kolejki powodują to, że często dużo karetek zjeżdża się w miejscach, gdzie nagle otwarte jest 5-6 wolnych miejsc, co powoduje delikatny zator przed izbą, który spowodowany jest tym, że pacjent to nie przedmiot. Pacjent musi być zbadany, pacjent musi być zdiagnozowany, to nie jest taśma, na którą sadza się pacjenta i pacjent się przesuwa. W związku z czym, przyjęcie pacjenta trwa do pół godziny na SOR-ze, więc te karetki chwile stoją. Ale one są zabezpieczone w tlen, w razie, gdyby się pacjent pogarszał, lekarz SOR-u wyjdzie do tej karetki, w związku z czym proszę się nie martwić, te kartki muszą chwilę poczekać. Szpital to nie taśma
Zwykle pacjenci zgłaszają się do lekarza zbyt późno, bagatelizując pierwsze objawy
– dodaje:
Łukasz Pach: Wtedy, kiedy odczuwa pierwsze objawy i symptomy. Ból gardła, temperatura, złe samopoczucie, bóle mięśni, bóle pleców, biegunka, wymioty – tych objawów na chwilę obecną jest bardzo dużo. Proszę o zgłaszanie się do swoich lekarzy pierwszego kontaktu lub nocnych i świątecznych opiek. Dlatego, że jeżeli wszyscy zadzwońcie państwo do pogotowia, to sparaliżujecie państwo pogotowie. Dlaczego? Dlatego, że pogotowie jest tylko do nagły stanów narażenia życia bądź zdrowia pacjenta. Coś, co się dzieje nagle, jest duszność nagła, wtedy przyjeżdża pogotowie.
W tej chwili do dyspozycji wojewódzkiej stacji ratownictwa medycznego są 92 ambulanse.
Czytaj także:
