Kołodziejczyk o alarmie bombowym na SORZE w szpitalu w Rybniku: „Wcześniej otrzymaliśmy maile z pogróżkami”
Alarm bombowy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Kilkunastu pacjentów SOR trzeba było przenieść w inne miejsca na terenie szpitala. Na szczęście telefon o podłożonej bombie okazał się fałszywy.
Połączenie telefoniczne na SORZE odebrano po godzinie 17.00, bomba miała wybuchnąć dwie godziny później:
Radio 90: O 19.00 miała bomba wybuchnąć.
Maciej Kołodziejczyk: Tak, dlatego pracownicy SORU, te osoby, które oczekiwały w poczekalni na przyjecie przez lekarzy, zostały przeniesione w całkowicie inne miejsce.
Radio 90: Część pacjentów musiała zostać na SORZE, bo była niechodząca.
Maciej Kołodziejczyk: Tak, część pacjentów na SORZE została, taka była decyzja po konsultacji z policją. Przyjechała policja, straż pożarna z psem tropiącym.
Radio 90: Pies sprawdzał wszystkie pojemniki, kubły, niczego nie znaleziono?
Maciej Kołodziejczyk: Niczego nie znaleziono, natomiast automat telefoniczny na SORZE wszystkie numery- z których są realizowane połączenia- archiwizuje, także numer telefonu, z którego było to zgłoszenie został przekazany policji.
Maciej Kołodziejczyk rzecznik prasowy WSS nr 3 w Rybniku zdradza w rozmowie z Arkadiuszem Żabką, że dwa tygodnie temu szpital otrzymał maile z pogróżkami:
Radio 90: Na miejsce przyjechała dyrektor szpitala, rozumiem w trosce, co może się wydarzyć?
Maciej Kołodziejczyk: Tak, sprawdzić jak sytuacja wygląda, bo nie był to jedyny alarm bombowy w naszym województwie.
Radio 90: Będziecie dalej coś z tym robić?
Maciej Kołodziejczyk: Chcemy na pewno już kontynuować to, co już zaczęliśmy, bo bodaj dwa tygodnie temu trafiły do nas dwa maile z pogróżkami- sprawę zgłosiliśmy do prokuratury – dlatego m. in. tak poważnie podeszliśmy do tematu tego alarmu bombowego.
Przez blisko dwie godziny karetki nie przyjeżdżały do rybnickiego szpitala, a pacjenci kierowani byli do nocnej opieki medycznej. Lecznica wróciła już do normalnej pracy. Dodajmy, że dwa inne szpitale na Śląsku w Dąbrowie Górniczej i Katowicach również otrzymały telefony o podłożonych bombach, one również okazały się fałszywe.
Czytaj także:
- Alarm na SORZE w Rybniku: Nie znaleziono materiału wybuchowego
- Alarm bombowy w szpitalu w Rybniku [AKTUALIZACJA]
- Mieszkanka Jastrzębia-Zdroju przez blisko dwie godziny czekała na przyjazd karetki