Komendant Kruczek: Wiele wskazuje, że było to podpalenie [FOTO]
Wiele wskazuje na to, że pożary dwóch zabytkowych familoków w Czerwionce Leszczynach to podpalenie - przyznaje w rozmowie w Radio 90 Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku brygadier Wojciech Kruczek.
Jak wiecie z naszych wiadomości, we wtorkowy (18.02.) wieczór w ogniu stanęły dwa familoki. Pierwszy pożar wybuchł około 18:30 przy ulicy Hallera, drugi godzinę później kilkaset metrów dalej przy ulicy Wolności:
Jest tutaj faktycznie wiele takich elementów, które na to wpływają. Pierwszym elementem jest to, że te zdarzenia były w krótkim czasie od siebie, bardzo podobne i bardzo szybko rozwijające się. Nie zlokalizowaliśmy też innego źródła pożaru, na który zawsze zwracamy uwagę. Te pożary rozprzestrzeniły się na poddaszu.
Na miejscu nie znaleziono żadnych dowodów na to, że było to podpalenie, bo ogień strawił całe poddasze.
Praca biegłych łatwa nie będzie
– przyznaje komendant Kruczek:
Na pewno tutaj będzie utrudniało prace to, że te poddasza zostały praktycznie doszczętnie spalone. Znalezienie tam jakichkolwiek dowodów będzie trudne. Wysoka temperatura pożaru powoduje, że materiały się spalają, topią.
W akcji gaszenia dwóch familoków w Czerwionce-Leszczynach brało udział 29 zastępów straży pożarnej z Rybnika, Gliwic, Knurowa i Żor, na miejscu były też jednostki z OSP.
Wstępne straty po pożarach w dwóch familokach podliczono na 2 miliony złotych.