Konferencja „Kobieta z Ikrą” w Rybniku, czyli kobiety muszą się wspierać
Szczególnie w biznesie - przekonują organizatorzy konferencji. W Industrialnym Centrum Kultury w Rybniku-Niewiadomiu odbyło się spotkanie aktywnych pań.
Mówi Magdalena Moczała, organizatorka konferencji:
W Rybniku kobiety się nie znają. To ma być pierwsze spotkanie, które ma na celu integrację lokalnego środowiska, żeby się kobiety poznały i wspierały. My bałyśmy się tego, że niekoniecznie będzie tyle osób, bałyśmy się niskiej frekwencji. Efekt jest odwrotny, widzimy, że jest to sukces. My uczymy mężczyzn wspierać kobiety. Ja nie byłabym w tym miejscu w życiu, gdyby nie mój partner życiowy i syn.
We współczesnym świecie, w większości przypadków szefem jest mężczyzna, zdarza się jednak, że to panie rządzą w pracy. Z gościem specjalnym, Jackiem Santorskim, psychologiem i psychoterapeutą rozmawialiśmy o kobietach szefowych:
Kobieta jest coraz częściej szefową siebie samej i własnego biznesu. W tej chwili 30% małych i średnich firm to są biznesy pań. Natomiast, im bardziej w starym paradygmacie, im bardziej tradycyjna korporacja, czy duża firma, tym mniej jest tam pań, zwłaszcza w zarządach. W radach nadzorczych panie są w dalszym ciągu wyjątkami. To nie jest tylko spuścizna naszej folwarcznej tradycji, ale np. w świetle najnowszych studiów w Dolinie Krzemowej, tylko 9% kapitału, który tam się kręci, to jest kapitał wniesiony przez kobiety. To po części może być wyrazem tego, że kobiety są bardziej roztropne biznesowo, nie wchodzą we wszystko. Z drugiej strony, jest niepisane porozumienie, czy zmowa mężczyzn. Być może na pewnym etapie rozpatrywania pomysłów należy nie ujawniać płci, bo ten stereotyp tak mocno może działać. (…)
Mężczyzna czy kobieta? Kto bywa lepszym szefem?
Z różnych studiów wynika, co nie wszystkim paniom, które aktywnie działają się podoba, nie ma żadnych dowodów na wyższość, jeżeli chodzi o skuteczność, a także na różnicę stylu pracy, między szefami mężczyznami, a szefami kobietami. Można być marnym szefem i marną szefową albo wybitnym szefem i wybitną szefową, inne czynniki o tym decydują niż płeć. Oczywiście, gdy schodzimy niżej w organizacjach, tam jest większe niebezpieczeństwo tzw. autostereotypizacji. Panie niepotrzebnie, na własne życzenie, wpisują się w taki schemat i stereotyp, że albo jestem skuteczna, ale wtedy będę zimna, rzeczowa, schowam pierwiastek kobiecy. Albo pozostaję kobieca, ale wtedy nie będę stanowcza biznesowo. To dotyczy pracy na średnim szczeblu. Na najwyższym poziomie Panowie i Panie już pracują w podobnym stylu. Tutaj nie ma też dowodów na temat wyższości stylu kobiecego, ani stylu męskiego.
Czy kobieta szef może być dla mężczyzny zagrożeniem?
Jeżeli to się zdarza, to tak naprawdę, my mężczyźni nie boimy się kobiet, ale swojego ego. Jedna z najnowocześniejszych klinik ściągnęła Polkę, lekarza z bardzo dużym doświadczeniem w anestezjologii ze Szwecji, po to, aby zainstalowała najnowsze procedury i czynniki zarządzania ryzykiem przedoperacyjnym. Ona to przygotowała na zlecenie tej nowoczesnej kliniki. Okazało się, że Pan chirurg, który był 'bogiem’ powiedział: „Po pierwsze kobieta, a po drugie anestezjolog nie będzie mnie egzaminowała przed moją operacją. Ona była tym trochę zdziwiona, 25 lat w krajach skandynawskich, gdzie jest równouprawnienie i wzajemny szacunek. Podtrzymywała swoje działania, niestety zadziałały takie czynniki, że straciła pracę w tej klinice. Ta Pani procesowała się z tą kliniką, wygrała możliwość powrotu i olbrzymie odszkodowanie. Wracać już nie chciała.
Mówi się, że muzyka łagodzi obyczaje. A kobieta? Może w pracy zmniejszyć napięcie?
Żeby łagodzić obyczaje, trzeba dopuścić w sobie pierwiastek kobiecy. To może zrobić mężczyzna, jak i kobieta.
Za niedługo wybory, startuje rekordowa ilość Pań…
Tak, 40% kobiet startuje. Nie wiadomo, które się przebiją. Niesamowite, ile kobiet ma siłę, aby spróbować działać i coś robić. (…)
Rozmawiał Arkadiusz Żabka.
