Koniaków: runął dom pod naporem śniegu
To była trudna noc dla strażaków z Cieszyna oraz dla służb odpowiedzialnych za odśnieżanie dróg. W Koniakowie opady śniegu przekroczyły 40 cm.
Sytuację pogarszał też porywisty wiatr, stale nawiewając setki ton śniegu na dopiero co odśnieżoną jezdnię. Pod naporem białego puchu o 20.00 (13.01) zawalił się dom w przysiółku Legiery. Na szczęście budynek nie był zamieszkany:
Po dojeździe pierwszych zastępów stwierdzono, że połowa dachu domu mieszkalnego jest zawalona i leży na przyległej drodze gminnej. Był to budynek murowano z dachem drewnianym, krytym papą. Przystąpiono do odgruzowywania zawaliska, podejmując jednocześnie akcję przeszukiwawczą budynku. Przybyłe na miejsce zespoły pogotowia energetycznego odcięły energię do budynku.. Na miejscu również zadysponowano koparko-ładowarkę, która pomagała w odgruzowywaniu tego miejsca. Przeszukano parter budynku i część poddasza. Brak osób poszkodowanych.
Po zrzuceniu śniegu z pozostałej części dachu przeszukano drugą część poddasza oraz piwnice, tu też nikogo nie znaleziono – relacjonuje Michał Pokrzywa, rzecznik straży pożarnej z Cieszyna. Jako, że budynek był niezamieszkały nie szacowano tam strat. To była ciężka noc i dramatyczna walka o przejezdność dróg w Beskidach, głównie drogi wojewódzkiej 943 – potwierdza Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach:
Śnieg padał bardzo intensywnie i pługi nie nadążały z jego usuwaniem. Pracowały w sumie cztery pługi. Śnieg był mokry, ciężki. Dodatkowo wiał silny wiatr, który nawiewał śnieg.Nie byliśmy do końca pewni, czy uda się utrzymać przejezdność tej drogi. Ale się udało. Zauważamy, że oczekiwania mieszkańców i turystów, szczególnie w tych rejonach górskich są bardzo wysokie. Trzeba zauważyć, że w Niemczech została zamknięta autostrada. Czyli droga najwyższego priorytetu odśnieżania, ale taka jest natura tego żywiołu, że czasem te środki nie są wystarczające żeby zachować przejezdność.
Przez całą ostatnią dobę strażacy z Cieszyna mieli sporo pracy szczególnie z powodu silnego wiatru, usuwali połamane konary drzew zalegające na drogach, głównie w Istebnej.