Koniec siatkarskiego sezonu w Polsce. Komentarz prezesa klubu z Jastrzębia
Wczoraj (25.03.) Rada Nadzorcza Polskiej Ligi Siatkówki S.A. zdecydowała, że rozgrywki nie będą już kontynuowane. Przypomnijmy: ponieważ w PlusLidze nie udało się dokończyć sezonu zasadniczego, zabrakło do tego dwóch kolejek spotkań, zdecydowano, że nie zostanie przyznany tytuł mistrza Polski, a kolejność drużyn w tabeli zostaje ustalona według liczby zdobytych punktów. Dla Jastrzębskiego Węgla oznacza to czwarte miejsce.
To była trudna decyzja ale trzeba ją było podjąć– mówi Radiu 90 prezes klubu z Jastrzębia- Zdroju, Adam Gorol:
Tak naprawdę wszystkim zależało, żeby dać sobie szanse dogrania tego sezonu w jakiejkolwiek formule, nawet bardzo, bardzo skróconej, nawet taki turniej finałowy z udziałem 4 najlepszych drużyn. Z oczywistych względów panującego koronawirusa nie było to możliwe, nie ma żadnej gwarancji, żeby termin takiego turnieju wyznaczyć, w związku z tym decyzja, którą najpierw podjęliśmy my jako prezesi klubów, a następnie liga zawodowa z naszym udziałem, była jedyną możliwą decyzją na ten moment.
Choć sezon zakończono, medali nie przyznano. Jak tę decyzje ocenia Adam Gorol?
Z punktu wiedzenia sportowego, mało kto jest zadowolony w tej lidze, bo nie było żądnego parcia na medale ze strony tej pierwszej trójki czy czwórki, oczywiście można też było wnioskować o medal dla Jastrzębskiego Węgla, brązowy jako czwarta drużyna, ale te medale w tej chwili nikogo, by nie usatysfakcjonowały (…).
Czwarte miejsce oznacza, że Jastrzębski Węgiel nie zagra w przyszłym sezonie w europejskiej Lidze Mistrzów, awans zapewniony mają tylko trzy polskie zespoły. Przypomnijmy: to rozgrywki w których „pomarańczowi” tak dobrze radzili sobie w ich obecnej edycji, pokonując między innymi dwukrotnie utytułowany Zenit Kazań. Jastrzębianie dotarli do ćwierćfinału, którego już nie udało się rozegrać. Prezes Gorol nie przekreśla jednak szans swojej drużyny na występ w tych rozgrywkach. Posłuchaj:
Teraz władze klubów muszą zakończyć sezon, dojść do porozumienia z zawodnikami, bo w związku z kryzysem będą zmuszeni obniżyć im kontrakty i rozpocząć rozmowy na temat kolejnych rozgrywek wierząc, że do tego czasu sytuacja w kraju i na świecie ustabilizuje się.