Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Koronawirus jeszcze nie uderzył mocno w rynek pracy

Facebook Twitter

Koronawirus nie uderzył jeszcze mocno w rynek pracy. Na Śląsku liczba osób rejestrujących się w kwietniu jako bezrobotne nie jest większa niż w czasie, kiedy nie było pandemii. Na razie nie ma też odnotowanych zwolnień grupowych.

fot. pixabay.com

To dobre informacje, które płyną z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach:

Nie mamy jeszcze do czynienia z jakąś lawiną osób, które rejestrują się jako osoby bezrobotne. W samym marcu tych rejestracji było mniej niż np. w lutym i w styczniu. W całym kwietniu zarejestrowało się nieco ponad 4 tys. osób. Odnosząc to do marca, gdzie tych osób przez cały miesiąc zarejestrowało się 10 tys., mamy powody przypuszczać, że sytuacja nie ulegnie jakiemuś pogorszeniu, tym bardziej że patrząc na przyrosty, nie ma jakichś lawin i są one stałe, więc do końca miesiąca nie powinno się dziać nic takiego, co pozwoli na jakiś drastyczny przyrost.

-mówi Arkadiusz Kaczor, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. W jakim stopniu epidemia koronawirusa wpłynęła na rynek pracy na Śląsku, będzie można stwierdzić dopiero na podstawie danych z maja. Na razie na wyciąganie wniosków jest za wcześnie. Nigdzie nie doszło też do zwolnień grupowych:

Za cały marzec i połowę kwietnia mym 1,4 tys. osób zgłoszonych w ramach zwolnień grupowych, przy czym chciałbym podkreślić, że sam zamiar zgłoszenia nie jest traktowany jako faktycznie dokonane zwolnienie. Pamiętać trzeba o tym, że zgłoszenia tych zwolnień są rozciągnięte w czasie, to znaczy one się mają dokonać w części np. do końca czerwca, niektóre nawet do końca roku, więc to nie będzie tak, że nagle wszyscy tych pracowników zwolnią- o ile ich zwolnią.

Pracodawcy robią wszystko, by uniknąć zwalniania pracowników:

Widać tutaj bardzo dużą determinację pracodawców, którzy robią wszystko, żeby utrzymać te miejsca pracy i swoje załogi, bo zdają sobie sprawę z tego, że kryzys kiedyś minie i będą musieli wznowić swoją działalność, a do tego będzie potrzeba pracowników, więc na razie pracodawcy/przedsiębiorcy korzystają z tych instrumentów, które w ramach tarczy są. Teraz powiatowe urzędy pracy będą uruchamiały swoje instrumenty, więc podejrzewam, że to się wszystko rozłoży i w tym pierwszym okresie epidemii raczej nie powinno być tutaj gwałtownego skoku, jeśli chodzi o przyrost osób bezrobotnych czy też lawinowy skok bezrobocia.

Dane dotyczące bezrobocia w naszym regionie też jeszcze nie zwiastują kryzysu:

Jeśli chodzi o region rybnicki, Racibórz, powiat cieszyński, to tutaj, jeśli chodzi o liczbę i przyrost osób, które rejestrują się w powiatowych urzędach pracy, nie ma nic, co odbiegałoby od normy i od miesięcy sprzed kryzysu epidemicznego. To tylko potwierdza moje słowa, że jak na razie jest za wcześnie na to, żeby mówić o jakimś mocnym uderzeniu w rynek pracy, bo to, że epidemia uderzyła w gospodarkę, to jest oczywiste, bo tutaj cierpią przedsiębiorcy, natomiast to jeszcze nie odbija się bezpośrednio na pracownikach pod względem zwolnień, bo oczywiście pensje w ramach postojowego są obniżane czy w ramach obniżonego czasu pracy, natomiast jeszcze jak na razie nie odnotowujemy lawinowych zwolnień pracowników.

Arkadiusz Kaczor zauważa, że liczby dotyczące osób zgłoszonych do zwolnień grupowych na Śląsku pojawiały się już wcześniej w miesiącach, w których nie występował żaden kryzys.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj