Koronawirus w rybnickim żłobku
Koronawirus w "Wesołej Rybce". To miejski żłobek.
Wirusem zakażona została opiekunka, która trafiła do szpitala w Raciborzu. Na kwarantannę trafiły dwie inne opiekunki z tej grupy wraz z rodzinami oraz czworo dzieci także ze swoimi rodzinami. Żłobek został w niedzielę (21.06.) zdezynfekowany, a pozostali rodzice poinformowani o tym, co się stało.
Z Aleksandrą Bałdygą, dyrektorką żłobka rozmawiał Arkadiusz Żabka:
W sobotę 20 czerwca badania potwierdziły, że opiekunka jest zakażona.
Radio 90: Czy pani wie, gdzie doszło do zakażenia?
Nie wiem gdzie doszło do zakażenia. Opiekunka poinformowała mnie, że wcześniej jej córka miała wykazywać objawy, które skłoniły ją do podjęcia działań, polegających na kontakcie z przychodnią, następnie ze szpitalem w Raciborzu. Wiem, że obydwie panie zostały tam skierowanie. Wczoraj zadzwoniłam do wszystkich rodziców, którzy mieli dzisiaj w planie przyprowadzić swoje pociechy do żłobka „Wesoła Rybka”. Poinformowałam o zaistniałej sytuacji. Rodzice sami podejmowali decyzję, czy w obecnej sytuacji chcą przyprowadzić dzieci, czy też nie.
W poniedziałek (22.06.) rodzice czworga dzieci zdecydowali się na przyprowadzenie dzieci. W jednej grupie przebywa jeden maluch, w drugiej troje dzieci. Żłobek jest czynny, ale nie wszystkie opiekunki są w pracy:
Grupa druga, w której było stwierdzone to zakażenie u opiekunki, jest w kwarantannie. Kwarantanną są objęte pozostałe opiekunki z tamtej grupy, ich rodziny i czworo dzieci z rodzinami. Grupa czwarta dzisiaj jest nieczynna, dlatego, że panie poinformowały mnie rano, że biorą usprawiedliwioną nieobecność w pracy. Nie miałam personelu już. A mamy taki paragraf w procedurze covid, który mówi o tym, że jeżeli będę miała brak personelu, to nie mogę z wiadomej przyczyny przyjąć dzieci.
Jak dowiaduje się Radio 90, opiekunka z rybnickiego żłobka zarażona koronawirusem, która przebywa w raciborskim szpitalu, czuje się dobrze.
Czytaj także:
