Kradli polskie rowery i sprzedawali za granicą. Są już w rękach policji
Trójka Czechów, która kradła rowery w Cieszynie jest już w rękach polskich policjantów. Złodzieje wykorzystywali niefrasobliwość właścicieli i kradli zwykle źle zabezpieczone, drogie jednoślady.
Spacerując po terenie Cieszyna sprawdzali posesje, to czy i jak rowery są zabezpieczone. Widząc otwartą furtkę czy też garaż, wchodzili na teren domu, zabierali jednoślady i odjeżdżali nimi za granicę. Następnie skradzione rowery sprzedawali na „czarnym rynku” po drugiej stronie Olzy.
Mundurowi zatrzymali ich na gorącym uczynku. Dwóch mężczyzn oraz kobieta jechali skradzionymi rowerami Aleją Łyska w Cieszynie. Do granicy państwa brakowało im kilkaset metrów. Początkowo twierdzili, że rowery są ich, ale po chwili przyznali się do popełnienia przestępstwa.
Skradzione jednoślady warte były 2,5 tysiąca złotych. Grupa ma na koncie kradzież co najmniej 10 rowerów, wartych ponad 25 tysięcy złotych. Wszyscy zatrzymani przyznali się do winy. Dwójce z nich grozi kara do 5 lat więzienia, trzeci może trafić za kratki nawet na 10 lat.
