Krematorium w Rybniku otwarte. „Już 60 procent mieszkańców decyduje się na kremację” [FOTO, WIDEO]
60 procent rybniczan decyduje się już na kremację, od tradycyjnej formy pochówku odchodzi coraz więcej osób. Dziś (10.01.) po kilku latach budowy oddano do użytku krematorium w Rybniku. Powstało ono w rozbudowanej kaplicy cmentarnej przy ulicy Rudzkiej.
Krematorium w Rybniku już działa
Jest tam chłodnia, pokój pożegnań oraz ważący 18 ton piec krematoryjny. Wzmocniono fundamenty tak by w przyszłości w przypadku dużego zainteresowania móc postawić drugi. Na miejscu był Arkadiusz Żabka, a mówią Joanna Kotynia-Gnot, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Rybniku oraz Andrzej Kałuziński kierownik Działu Cmentarzy Komunalnych Zarządu Zieleni Miejskiej.
Joanna Kotynia-Gnot: Będziemy tu mówili „do widzenia”. Myślę, że będzie to pomieszczenie, któremu będą towarzyszyć łzy i to pomieszczenie nie będzie – oprócz dzisiejszego dnia – pamiętać uśmiechów. Zdecydowaliśmy się na tego rodzaju inwestycję, właśnie dlatego, że Rybnik jest dużym miastem i potrzebuje swojej infrastruktury.
Andrzej Kałuziński: W tej chwili mamy pełną ofertę, taką jak możemy zapewnić ludziom. Od momentu wejścia do tej kaplicy, poprzez umożliwienie zobaczenia tego momentu wprowadzenie trumny. Są ludzie, którzy chcą zobaczyć, jak trumna jest wprowadzana do tego pieca kremacyjnego. Ogląda ten moment tutaj na monitorze, jest to rzut z kamery, która jest skierowana bokiem na to wejście do pieca. Sam proces spalania to jest około 1,5 – 2 godzin, ale to nie jest tak, że my te prochy od razu potem możemy wydać. (…)
Piec kremacyjny jest w pełni automatyczny, a dym wydobywający się z komina praktycznie niewidoczny – dodaje Andrzej Kałuziński:
Andrzej Kałuziński: Filtrów nie ma, jest taka komora „dopalania” więc w zasadzie z tego komina się nic nie wydobywa. Mieliśmy obawy jak to będzie wyglądało, czy będzie jakiś dym. Dzisiaj odbyła się pierwsza kremacja, taka nie do końca pełna, bo była to kremacja po ekshumacji, natomiast bardzo mocno obserwowaliśmy co się dzieje. Nic się z tego komina nie wydobywa, tam jest bardzo wysoka temperatura dopalania tych spalin, które się wydobywają, ponad 800 stopni.
Najbliższe krematorium do tej pory znajdowało się w Żorach oraz Rudzie Śląskiej. Kremacja odbywa się na pewnych ważnych zasadach:
Andrzej Kałuziński: Są specjalne trumny kremacyjne – zarówno drewniane, jak i tekturowe. To rodzina decyduje o tym w zakładzie pogrzebowym, czy chce drewno, czy karton Rodzina też odstaje wytyczne, co do tego co można wkładać do trumny. Wiadomo, pomysły są różne, wkładają do kieszenie zapalniczki – tego nie można. Zegarek się stopi, natomiast chodzi o substancje wybuchowe. Rozruszniki są usuwane w czasie kosmetyki osoby zmarłej, endoprotezy na przykład zostają.
Piec kremacyjny w Rybniku pozwala do 8 kremacji na dobę. Taki pochówek jest tańszy niż tradycyjny – zwraca uwagę Andrzej Kałuziński:
Andrzej Kałuziński: Unikamy trumny, unikamy potem pomników – te pola urnowe, kolumbaria, te ceny są niższe niż ten tradycyjny grób ziemny. Ludzie kierują się w tej chwili tym, że młodzież wyjeżdża, unikają tych grobów i pomników, bo nie ma się tym kto opiekować. Łatwiej jest w kolumbarium, bo tam można łatwiej „zaopiekować” ten grób.
Krematorium to znak czasu – mówi prezydent Rybnika Piotr Kuczera:
Piotr Kuczera: Chcemy aby każda osoba, każdy rybniczanin został godnie pochowany. Zmieniają się trendy, zmieniają się spostrzeżenia w jaki sposób ten pochówek może się odbywać i wychodzimy tutaj naprzeciw czasom. Szczególnie okres covidu pokazał, że kremacja stała się czymś oczywistym dla dużej grupy mieszkańców i dzisiaj samorząd rękami Zarząd Zieleni Miejskiej otwiera instalację, która jest społecznie potrzebna. Ważne, żeby ta ceremonia odbyła się w godnych warunkach, żeby była szansa na pożegnanie swoich najbliższych.
A jak wygląda rybnickie krematorium zobaczycie poniżej:
Czytaj także:
- Protest w obronie elektrowni w Rybniku w oczach radnych. „Ludzie chcą pracować w polskich zakładach”
- Biblioteka w Rybniku dostarcza seniorom książki pod drzwi