„Krew mnie zalewa!” – mówi o szczepieniach poseł Krząkała
"W tym tempie jakie mamy dziś, zaszczepimy rybniczan dopiero za 10 lat. Trzeba zmienić strategię szczepień" - alarmuje poseł Marek Krząkała z Rybnika.
Zdaniem parlamentarzysty sytuacja jest dramatyczna:
Jeżeli punkt szczepień ma ledwo zrobić 30 szczepień tygodniowo, to idąc takim tempem, w samym mieście w Rybniku będziemy czekali, gdyby wszyscy chcieli się zaszczepić 10 lat aż wszyscy będziemy zaszczepieni. Nie możemy czekać tak długo, bo po prostu za dużo z nas umrze. Tworzy się totalny bałagan, zapraszając 80-, 70-latków już teraz do przychodni, którzy są dodatkowo narażeni na utratę życia i zdrowia. Mnie krew zalewa, jeżeli ja widzę, jak minister Dworczyk pokazuje, że już mamy 3 miliony osób zaszczepionych i zarejestrowanych, a prawda jest zupełnie inna, bo jest ledwo 700 tysięcy zaszczepionych w tym grupa „0” gdzie, póki co szczepienia są wstrzymane.
Musi zmienić się strategia szczepień
– grzmi poseł Krząkała, który proponuje trzy zasadnicze zmiany:
Toczy się walka o nasze życie, zdrowie. Ale toczy się również walka o naszą gospodarkę i utrzymanie miejsc pracy. Dlatego apelujemy do rządu, żeby na poważnie zajął się walką z covidem, a przede wszystkim zmienił strategię szczepień. Proponujemy trzy rzeczy. Pierwsze, żeby to było milion szczepień tygodniowo. Po drugie, żeby to był przejrzysty kalendarz i potrzecie, żeby nastąpiła decentralizacja decyzji, jeżeli chodzi o szczepienia. Zmieńmy ten system szczepień, niech to nie będą z góry narzucone punkty, tak jak w przypadku Rybnika jest ich 11, tylko są przychodnie, są samorządy. Przecież przychodnie mają dane do wszystkich pacjentów.
Póki co nigdzie w Rybniku nie można się zapisać na szczepienia przeciw COVID-19. Limity miejsc zostały wyczerpane do końca marca.
Czytaj także:
