KWK Knurów-Szczygłowice: Kolejne informacje z kopalni. Wstrzymano wydobycie [AKTUALIZACJA]
Górnik, który zmarł dziś (23.01) w siemianowickiej oparzeniówce po wczorajszym (22.01) zapalenia się metanu w kopalni Szczygłowice miał 42 lata. Mieszkał w Rybniku, był sztygarem zmianowym. W Ruchu Szczygłowice pracował od 17 lat.

[AKTUALIZACJA GODZINA 13.45]
Wstrzymano wydobycie w Ruchu Szczygłowice. Informacje potwierdził wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. technicznych i operacyjnych, Adam Rozmus. Powodem: względy bezpieczeństwa pracowników. Całe moce produkcyjne skierowano na Ruch Knurów, który jest częścią kopalni. Na dole, w rejonie, gdzie wczoraj zapalił się metan, jest dym, tli się ogień, dlatego prowadzone są prace, by obszar odizolować i otamować. W trakcie prowadzonych prac zdecydowano o rozszerzeniu tego obszaru, który wymaga izolacji.
[PISALIŚMY WCZEŚNIEJ]
Dziesięciu górników przebywa w szpitalach w Siemianowicach i Krakowie, Pięciu z nich jest w stanie ciężkim, lekarze mówią o sytuacji dynamicznej. W kopalni Szczygłowice gdzie wczoraj (22.01) doszło do zapalenia się metanu, cały czas utrzymuje się duże zagrożenie przeciwpożarowe.
Co się dzieje pod ziemią?
Prowadzona jest tam akcja polegająca na otamowaniu i odizolowaniu zagrożonego rejonu. W wyznaczonych wyrobiskach trwa zabudowa tam o konstrukcji przeciwwybuchowej. Po szczegółowej analizie – sztab akcji i kierownik akcji wyznaczyli strefę zagrożenia oraz miejsca zabudowy konstrukcji przeciwwybuchowej, tzw. korków. Strefa obejmie swoim zasięgiem i wyłączy z eksploatacji ścianę, w której nastąpiło zapalenie metanu oraz wyrobiska w bezpośrednim sąsiedztwie.
Kopalnia Szczygłowice po za tym miejscem prowadzi normalne wydobycie
– powiedziała nam Joanna Karwot z biura prasowego Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Czytaj także: