Leśnicy mają problem z sadzeniem nowych drzew
Przedłużająca się zima to ogromny problem dla leśników. Chodzi nie tylko o szkody, jakie wyrządziła w lasach czy pomoc zwierzętom, ale także o odnowienie stanu lasów. Co roku wiosną wysadzane są setki tysięcy nowych drzew. W tym roku mamy z tym ogromny problem - mówi Radiu 90 nadleśniczy z Nadleśnictwa Rybnik, Janusz Fidyk.
Koło 15 kwietnia zwykle kończymy odnowienia czyli sadzenie lasu. W tym roku jeszcze czekamy, nic się jeszcze nie dzieje, szkółki zasypane śniegiem, las zasypany śniegiem, ziemia w niektórych miejscach jeszcze przymarznięta. I to jest problem, bo trzeba pamiętać, że wiosna i tak przyjdzie a kasztany na maturę zakwitną, nie ważne kiedy wiosna przyjdzie. Czas nam się skraca, tu raptem już nawet miesiąca nie mamy, aby wszystko posadzić.
Czy zatem leśnicy zdążą z wiosennym wysadzaniem drzew?
Zdążyć musimy aczkolwiek jest to milion 200 tysięcy sadzonek do posadzenia. To jest ogromna ilość, postępy techniki, nowości z ostatnich lat powodują, że troszkę jesteśmy spokojniejsi. Mamy szkółkę kontenerową w Nędzy, tam są sadzonki, które z racji tejże mają bryłkę korzeniową, że nie są tak brutalnie wyjmowane z ziemi, one mogą być dłużej przetrzymywane i później sadzone, ale niepokój jest.
Leśnicy martwią się także co będzie dalej z sadzonkami drzew. Zwykle w maju przychodzi susza, a to kolejny problem dla małych drzew.