Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Lotnisko w Katowicach. Podróżni utknęli w terminalu, samolot na nich nie poczekał

Facebook Twitter

Miał lecieć do Niemiec na ślub, pozostał z prezentem na lotnisku w Pyrzowicach. Nasz słuchacz rozgoryczony jest zachowaniem służb. Nie poleciał, bo zdaniem obsługi spóźnił się, choć na lotnisku był przed czasem.

Szybkie paszporty w Pyrzowicach
Lotnisko w Katowicach Pyrzowicach fot. Piotr Adamczyk

Lotnisko w Katowicach – problemy naszego słuchacza. Samolot nie poczekał

Przyjechał z wyprzedzeniem, zaparkował samochód, ale do terminala go nie wpuszczono. W piątkowe popołudnie trwała tam akcja służb, spowodowana była usuwaniem podejrzanego pakunku, który pozostawiono na terenie lotniska.

Leszek Karwan z Radlina tłumaczy, że kiedy ostatecznie wpuszczono go do środka, zdążył jeszcze przejść odprawę, ale finalnie nie poleciał.

Leszek Karwan: Siedzieliśmy na dworze długo. Dopiero gdzieś w okolicach 17:45 dopiero terminal był otwarty. Odprawę przeszliśmy jako jedni z ostatnich i płytę lotniska zastaliśmy już zamkniętą. Powiedziano nam, że żeśmy się spóźnili i że to niby nasza wina. By wejść na teren terminalu czekaliśmy prawie półtorej godziny. Nie z naszej winy, tylko z zaistniałego zdarzenia.

Leszek Karwan nie doleciał samolotem do Dortmundu.

Panu Leszkowi i jego żonie zaproponowano zakup biletu na dzień następny, lub lot… w następnym tygodniu.

Nie skorzystałem z tej propozycji

– mówi nasz rozmówca i jak dodaje, w podobnej jak on sytuacji było jeszcze kilka osób, w tym kobieta, która leciała na planowaną operację.

Leszek Karwan: Ale trzeba było dodatkowo bilety wykupić. Bilet w jedną stronę 600 złotych. Myśmy w piątek chcieli lecieć, a w sobotę był ślub.

Radio 90: Jedyne co wam zaproponowano, to nawet nie przebukowanie, tylko zakup biletów na kolejne dni.

Leszek Karwan: Przyjęli to w ten sposób, że myśmy się spóźnili, ale to nie było z naszej winy, bo w sumie było 10 osób. Ta końcówka tych pasażerów do Dortmundu już się nie załapała. Powinni poczekać, bo gdyby faktycznie się spóźnił i później na odprawę przyszedł, no to zgadzam się, ale myśmy byli i mam o to duży żal do zarządu Pyrzowic. Tym bardziej że samolot stoimy, dyskutujemy i stał gdzieś około 8-10 minut, jeszcze stał.

Kto odpowiada za to, że pasażerowie nie zostali wpuszczeni na pokład?

Tylko i wyłącznie linie lotnicze

– odpowiada Piotr Adamczyk, rzecznik prasowy Katowice Airport.

Piotr Adamczyk: Śląskie Towarzystwo Lotnicze SA odpowiada za zarządzanie infrastrukturą. My bezpośrednio nie odpowiadamy za obsługę ruchu pasażerskiego i nie podejmujemy też w żadnym zakresie decyzji dotyczących tego, czy dany rejs się odbędzie, w jakim zakresie i czy pasażerowie będą wpuszczani, czy nie. To są suwerenne całkowicie decyzje linii lotniczych i oni te decyzje realizują poprzez swoich przedstawicieli na lotnisku, A tymi przedstawicielami są zewnętrzne firmy handlingowe, które też nie podlegają zarządzający portem. Ja mogę potwierdzić, że rzeczywiście w piątek w godzinach popołudniowych ze względu na pozostawiony bez opieki bagaż na terenie terminalu pasażerskiego „B”, byliśmy zmuszeni do ewakuacji terminalu „B”, do wstrzymania odpraw. Ta ewakuacja trwała około półtorej godziny.

Ewakuacja spowodowała, że część pasażerów mogła nie zdążyć na rejsy, ponieważ przewoźnicy podjęli decyzję, z różnych powodów operacyjnych, a są one znane tylko przewoźnikom, o tym, że czekać i że samoloty będą startowały

– dodaje Adamczyk.

Piotr Adamczyk: Źródłem tego problemu był niefrasobliwy pasażer, który nie dostosował się do naszych próśb związanych z niepozostawianiem bagażu bez opieki na terenie terminali pasażerskich, więc pozostaje nam tylko po raz kolejny zaapelować o niepozostawianie bagażu bez opieki na terenie terminali. Bo konsekwencje tego zachowania właśnie mogliśmy niestety zobaczyć w piątek. Część pasażerów po prostu nie poleciała, bo przewoźnicy ze względu na zamknięcie terminala przez półtorej godziny z przyczyn bezpieczeństwa tych pasażerów po prostu nie poczekali.

Powodem tego, że nie poczekano na pasażerów mógł być na przykład kończący się czas pracy pilotów. Jaki był rzeczywisty powód, że nie wszyscy wsiedli do samolotu – takie pytanie zadaliśmy linii Ryanair. Czekamy na odpowiedź rzecznika.

czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj