Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Ludzie z pasją: Marian Polok, „kowboj z Marklowic” miłość do koni ma w sobie od zawsze

Facebook Twitter

"Kowboj z Marklowic". Tak Mariana Poloka nazywa jego przyjaciel, który zgłosił swojego kolegę do naszego cyku "Ludzie z Pasją". A Marian Polok miłość do koni ma w sobie od zawsze: zwierzęta towarzyszą mu przez całe życie. Teraz to ogier o imieniu Dekoder.

Kornel Kotula, przyjaciel: Ja też jeżdżę od najmłodszych lat. I kiedy spotykaliśmy się z Marianem przy okazji dożynek czy zlotów to kto miał najlepiej przygotowanego konia? Marian. Kto miał najlepsze siodło? Marian. To mnie inspirowało i motywowało. Człowiek też chciał mieć coś lepszego. A teraz Marian ma konia w naszej stajni, przyjaźnimy się, razem sprzątamy, dbamy o konie i na nich jeździmy.

Radio 90: Pasja łączy, zbliża zwierzęta i ludzi…

Marian Polok: Zazwyczaj sami nie wyjeżdżamy. Bo nie ma się do kogo odezwać, zawsze we dwóch jest raźniej. W pojedynkę nie jeździmy także ze względów bezpieczeństwa: koń to zwierzę płochliwe, może wysadzić z siodła, wtedy drugi jeździec nas dogoni i udzieli pomocy.

Radio 90: Własny koń to spełnienie marzeń?

Marian Polok: Zdecydowanie tak. Mam swojego konia i jest to fajne mieć swojego zwierzaka, bawić się z nim, porozumiewać. Fajnie spędzam czas.

Człowiek z pasją, Marian Polok

Radio 90: Każda wolna chwila to czas spędzony w siodle?

Marian Polok: Jeszcze pracuję, ale rzeczywiście kiedy mam wolny czas to albo zaprzęgi albo w siodle, ale zawsze jest to coś związanego z końmi. Jeździmy z moim kolegą, Kornelem. Towarzyszymy sobie. Nasze ulubione trasy wiodą przez Marklowice, Połomię, podjeżdżamy pod dzielnicę Wodzisławia, Wilchwy. Tam, gdzie jest jakaś łączka, polne drogi, lasy tam można spotkać nas w siodle.

Radio 90: Kto zaraził Pana miłością do koni?

Marian Polok: Ojciec mnie zabierał kiedyś do swoich znajomych, którzy mieli konie. I tak ta miłość się zrodziła i wciąż trwa.

Radio 90: Konie to wyjątkowe zwierzęta. Wspominał Pan o tej umiejętności porozumiewania się z nimi. Konie są bardzo mądre…

Marian Polok: Widziała Pani, że kiedy powiedziałem mu, żeby szedł za mną, on to robił. Jest mi oddany i jest bystry. Ale trzeba z koniem pracować. To jest najważniejsze: nie można zostawić go samego w stajni, trzeba mu poświecić sporo czasu, bo to zwierzę. które potrzebuje dużo ruchu, wymaga pielęgnacji…Większość czasu spędza się więc na pracy w stajni właśnie. Zawsze jakaś robota się znajdzie, ale to fajne, ja to lubię i nie widzę siebie w innej roli.

Radio 90: Czyli ta przejażdżka konno jest przysłowiową „wisienką na torcie?”

Marian Polok: Tak. Wcześniej jest ciężka praca. Potem jak już wyjedziemy to jesteśmy zadowoleni, mamy uśmiechy na twarzach. Nie możemy oczywiście tego robić całymi dniami, bo mamy inne obowiązki, ale jeśli uda się wyruszyć chociaż na godzinę, to jest super. To jest relaks i dla nas, i dla konia. Można odpocząć od codziennych spraw, człowiek zapomina o wszystkim. Jest tylko siodło i koń – to jest piękne.

Radio 90: Wyjeżdżacie niezależnie od pogody?

Marian Polok: Zdarza się, że niezależnie od pogody. Mamy takie specjalne płaszcze, w czasie dużego deszczu zawsze udaje nam się gdzieś schronić. Faktycznie, nawet jak jest zła pogoda – nie odpuszczamy. Skupiając się na kontakcie z koniem zapominamy o problemach w pracy, w domu, to naprawdę fajna odskocznia od codzienności. Potwierdzam, że konie mają działanie lecznicze. Chętnie z tego korzystam.

Radio 90: Trzeba na koniach się znać, żeby na nich jeździć? Czytać o nich? Dowiadywać się jak najwięcej?

Marian Polok: Można czytać, żeby dowiedzieć się czegoś o budowie konia, żywieniu, o siodłach, ale żeby dobrze jeździć, trzeba jak najczęściej dosiadać konia. Z każdą jazdą jest bowiem lepiej, człowiek pewniej czuje się w siodle i rozumie się z koniem. Bo to nie samochód, do którego się wsiada, przekręca kluczyk w stacyjce i się rusza. To żywe stworzenie. Tu nie naciśniemy hamulca.

Radio 90: Koń wyczuwa nasze nastroje?

Marian Polok: Tak, on to wyczuwa, rozumie i jeśli wie, że ktoś nie jest pewny siebie może się zbuntować i nie ruszyć z miejsca. Ma instynkt, który mu podpowiada czy ktoś sobie radzi w siodle czy nie.

Radio 90: Czy łatwo z koniem osiągnąć nić porozumienia?

Marian Polok: To trzeba sobie wypracować. Czasem sprawdza się metoda kija i marchewki, trochę jak z dzieckiem. To nie przychodzi z dnia na dzień, potrzebny jest dłuższy czas. Konia też trzeba wychować, nauczyć. Z czasem udaje się osiągnąć porozumienie. Mój koń ma ostry, burzliwy charakter, jak widzi przestrzeń chce galopować, potrzebuje ruchu. Dobrze, jeśli właściciel i koń mają podobne temperamenty. Ja też jestem energiczny, tak jak on. Uzupełniamy się, ale nie mogę mu odpuszczać, bo „gdyby koń o swojej sile wiedział, nikt by na nim nie siedział”.

Rozmawiała Monika Sokołowska.

Czekamy na zgłoszenia co cyklu Ludzie z pasją, znasz kogoś interesującego? Napisz!

Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj