Lwowianie ponownie górą, ale Jastrzębski Węgiel pozostaje liderem tabeli [WYPOWIEDZI ZAWODNIKÓW]
W meczu 16. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel uległ po tie-breaku Barkomowi Każany Lwów, ale pozostała liderem tabeli.

Jastrzębski Węgiel przegrał we własnej hali
Nie tak miało wyglądać przywitanie ze swoimi kibicami. Po blisko miesięcznej przerwie i pięciu wyjazdowych spotkaniach siatkarze Jastrzębskiego Węgla wrócili do swojej hali. Nie był to jednak udany powrót. Mistrzowie Polski przegrali bowiem z Barkomem Każany Lwów 2:3.
Mecz zaczęli w nieco zmienionym składzie z trzema nominalnymi rezerwowymi i przegrali pierwszego seta do 20. W drugim toczyli już wyrównany bój, ale także lepsi byli goście – 25:27. W kolejnych dwóch „pomarańczowi” pewnie już zwyciężali do 21 i 13, ale nie „nie poszli jednak za ciosem” w tie-breaku toczył się wyrównany bój, z którego zwycięsko wyszli goście wygrywając 15:13. Zły na siebie i kolegów był po spotkaniu libero Jastrzębskiego Węgla, Jakub Popiwczak:
Jakub Popiwczak: Po takich wojażach, po takim czasie poza doem, po tylu dobrych meczach, które zagraliśmy na wyjeździe mamy tydzień przygotowań do tego meczu, możemy trochę zresetować głowy, odpocząć, nabrać sił i witalności i przed swoimi kibicami, którzy jak zawsze licznie przychodzą, dziś też dopisali, zagrać dobrą siatkówkę, pokazać się, a my tak trochę chyba weszliśmy w ten mecz ospale, trochę nam nie „żarło”. Zespołowi z Lwowa nic można nic odbierać, bo oni po raz po raz kolejny przyjeżdżają tutaj i pokazują wysoki poziom siatkówki. Myślę, że to dziś przede wszystkim nasze podejście i musimy uderzyć się w pierś, wyciągnąć lekcje z tego, na dalszą część, bo z nikim tak nie można grać, nieważne kto jest po drugiej stronie siatki. Z żadnym zespołem nie można podchodzić do meczu na pół gwizdka, bo to kosztuje punkty.

Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla / fot. Radio 90
W meczu zagrał, zwykle rezerwowy w zespole, środkowy Jastrzębskiego Węgla Jordan Zaleszczyk:
Jordan Zaleszczyk: Barkom przyjechał na pewno nastawiony, żeby z nami wygrać, tak jak każda drużyna. My pierwsze dwa sety zagraliśmy kompletnie nie po swojej myśli, odwróciliśmy tą szalę, było po dwa w setach. Niestety w kolejnym secie końców znów nie poszła pop naszej myśli i niestety przegraliśmy ten mecz. Nie chciałbym żebyśmy przegrywali mecze wtedy, kiedy ja jestem na boisku, ale wydaje mi się, że wyglądało to zw miarę dobrze z mojej strony, nie mogę sobie nic złego zarzucić. Na pewno będę dalej trenował, dalej się rozwijał.
Po przegranej z zespołem ze Lwowa jastrzębianie dopisali do swojego konta 1 punkt. Mimo porażki nadal są liderem w tabeli PlusLigi. W środę (18.12) ponownie zagrają przed własną publicznością, w meczu Ligi Mistrzów zmierzą się z francuskim Chaumont VB 52.
Jastrzębski Węgiel – Barkom Każany Lwów 2:3 (20:25, 25:27, 25:21, 25:13, 13:15). MVP: Wasyl Tupczij.
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Finoli, Brehme, Zaleszczyk, Fornal, Vicentin, Popiwczak (libero) oraz Toniutti, Huber, Kufka, Carle
Barkom Każany Lwów: Kowalow, Fasteland, Tammearu, Tupczij, Szczurow, Petrows, Pampuszko (libero) oraz Pope, Cmokało, Szewczenko
Czytaj także: