Magiczne Maroko Moniki Markowicz. O kobietach, hammam, kuchni i podróżach…
Wyjechała do Stanów na studia, tam poznała swojego przyszłego męża. Razem podróżowali po świecie szukając swojego miejsca, w końcu zamieszkali w jego ojczyźnie - w Maroko. Słoneczny, ciepły kraj, egzotyczna kultura, odmienne od znanych nam zwyczaje...
To co nas łączy z Marokańczykami to gościnność – mówi nam pochodząca z Rybnika Monika Markowicz. To, co różni – podejście do świata – Marokańczycy zawsze są uśmiechnięci i zadowoleni. A skoro zbliża się Dzień Kobiet – pytamy, z jakich elementów marokańskiej kultury mogą czerpać Polki?
Hammam to takie miejsca w Maroko, łaźnie publiczne, gdzie kobiety spotykają się, by wzajemnie dbać o swoją urodę i oczywiście rozmawiać – mówi Monika Markowicz:
W Maroko nauczyłam się świetnie gotować – przyznaje Monika Markowicz. I dodaje, że Marokańczycy chętnie zajadają się polskimi potrawami:
W zaskakujący dla nas sposób zorganizowany jest marokański system szkolny – co półtorej miesiąca uczniowie mają dwa tygodnie wakacji, do tego wakacje letnie i dużo wolnego z okazji różnych zarówno marokańskich, jak i francuskich świąt. Jakby tego było mało, od czasu do czasu szkoły są zamknięte, bo nauczyciele strajkują – mówi Monika Markowicz. Dodaje także, że Maroko to kraj kontrastów:
Monika Markowicz przyznaje, że nie wie jeszcze, czy w Maroko zostanie już na zawsze. Mapa jest duża, można być wszędzie – mówi i radzi wszystkim, którzy chcą wyruszyć w świat, ale mają zbyt wiele wątpliwości, by pozwolili, żeby to ciekawość zwyciężyła:
A z Moniką Markowicz rozmawiała Monika Turoń.